Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Duszny bit, duszne synthy, duszna nawijka. Po kilku mniej lub bardziej udanych próbach z niuskulem Małolat chyba odnalazł swoją niszę albo wciąż jest Pezeta bratem, no. Tak czy siak, jedzie dobrze jak nigdy wcześniej, kciuk w górę! –K.Michalak