
-
V - Krótka Piłka - Piosenki
-
VNM feat. Sarius, Otsochodzi, Sztoss "Cypher 2.0"
(1 grudnia 2016)–W.Chełmecki
-
Vic Mensa feat. Kanye West "U Mad"
(24 kwietnia 2015)Ostatnie poczynania Mensy sprowadzają się raczej do jasnej konkluzji – inteligencko-osiedlowe rozkminy młodego chłopaka prosto z otchłani przestępczego Chicago, skandującego niegdyś "make money, but the money you make don't make you", zostały porzucone na rzecz odważnych prób podbicia głównego nurtu. Najpierw mieliśmy okazję posłuchać wybitnie klubowego "Down On My Luck", później przyszedł gościnny występ najnowszej płycie Westa i w końcu miesiąc temu w Londynie zaprezentowane zostało "U Mad", które ostatecznie okazało się być singlem z nadchodzącej EP-ki zatytułowanej Street Lights. Jedni płaczą i chcą starego Vica, inni się cieszą, dla mnie natomiast taka mała wewnętrzna metamorfoza nie robi żadnej różnicy, bo kupuję tego chłopaka w każdej odsłonie: czy mówimy tu o Innanetape, czy o okresie "post-westowym". Podkręcony tęgimi synthami bit autorstwa samego Gayfisha rozstawia po kątach wszelkiej maści nieudolnych epigonów i demonstruje, jak powinna brzmieć dziś trapowa oprawa, a Vic i West z pełną charyzmą trzymają go za mordę, bawiąc się przy tym autotune'owymi wstawkami, pierdoląc hejterów czy deklarując swoje wysokie wpływy na mapie współczesnego hip-hopu. To jest rap, od dziś słuchajcie tylko tego, ziomeczki. –R.Marek
-
Video Age "Hold On (I Was Wrong)"
(27 marca 2018)Gdy raz za razem tłuczemy Wam tu o znaczeniu songwritingu, myślami jesteśmy przy takich właśnie utworach: otóż tak słodkim akordziątkom jak tu nigdy nie odmówimy propsów, tak samo jak prince’owsko-pinkowskim naleciałościom, którymi "Hold On (I Was Wrong)" wypełnione jest po same krystalicznie gładkie brzegi. Do tego dochodzi zmechanizowany rytm, blichtr lekko psychodelicznej (think Tame Impala) produkcji oraz maślany, soft-rockowy koloryt i voilà, mamy kandydata do najzacniejszych porcyscore’owych playlist. Kumpel mówi, że wczesna Nite Jewel gra Talking Heads. Nie do końca się zgadzam, ale zostawiam pod rozwagę. –W.Chełmecki
-
Vinyl Williams "Ode To Eternal"
(28 czerwca 2017)W Vinyl Williams drzemie niesamowity potencjał. Gdyby Lionel opanował sztukę układania równego materiału, to prawdopodobnie byłby jednym z naszych najbardziej ulubionych ziomków. Weźmy najnowszy numer "Ode To Eternal", który z gracją pływa po dream-popowych chmurach pomalowanych wyraźnym basowym pędzlem. Rozmarzony refren otwierający bramy do eterycznego, shoegaze'owego-progresywnego raju brzmi jakby ułożył go i wykonał sam Jorge Elbrecht. To zarówno wada (bo brak oryginalności), ale i zaleta (bo przecież to piękne granie). I w tym akurat wypadku będzie lepiej, jak minusy nie przesłonią plusów, bo tak właściwie, jeśli na chwilę zapomnieć o otaczającym świecie, okaże się, że tych minusów tak naprawdę nie ma. I to jest cenne. –T.Skowyra
-
Leon Vynehall "Beau Sovereign"
(23 marca 2016)Opisując pomysł na swoje najnowsze dzieło (zapowiedziany na 2016 album Rojus), Vynehall mówi o nagraniu, które miałoby za pomocą muzyki opowiedzieć jedną noc w jakimś fikcyjnym klubie. Po wykorzystaniu jego pomysłu przy interpretacji tytułu, "Beau Sovereign" można w tej historii traktować jako konkretną osobę. To koleś, który przychodzi do klubu sam i spokojnie tańczy, nie przejmując się zbytnio otoczeniem, podczas gdy my słyszymy jednostajny beat i zapętlone szepty. Jednakże, podczas gdy reszta klubowiczów zaczyna wymiękać, nasz bohater dopiera się rozkręca, stając się jednocześnie centrum parkietu, a dźwięki, mimo że już znajome, zaczynają ujawniać pełnię swojej imprezowej mocy. Nas to oczywiście nie dziwi – widzieliśmy go w akcji już wielokrotnie. –P.Ejsmont