
-
X - Krótka Piłka - Piosenki
-
XXANAXX "Give U The World"
(24 października 2014)No i proszę, okazuje się, że można. Debiut, choć niezbyt przekonujący, pokazał, że damsko-męski duet XXANAXX patrzy w dobrą stronę (AlunaGeorge to całkiem słuszny wzorzec jak na początek), tylko jeszcze nie potrafi tego przełożyć na jakość kawałków. Wydaje się, że w numerze nagranym na drugą część kompilacji Heartbreaks & Promises to się udało. W "Give U The World" od razu można poczuć chwytliwy, taneczny vibe, kojarzący się z hitami Duke'a Dumonta, czy słonecznymi songami Bondax. Zdecydowanie kupuję takie granie i liczę na to, że XXANAXX już za jakiś czas odegra się za falstart w postaci Triangles. -T.Skowyra
-
XXANAXX "Meltdown"
(6 maja 2016)Oho, widzę, że "Give U The World" to nie była jednorazowa akcja i damsko-męski duet XXANAXX znalazł zupełnie inną, o wiele ciekawszą drogę od tej, którą znaliśmy z debiutu. Zamiast nudnego klepania bitów postawił na więcej przestrzeni, popracował nad układem refrenów i bez żadnych skrupułów zaznajomił się z nowinkami i nowoczesnym graniem popu. Dowodem tego jest wydany jakiś czas temu "Meltdown". I choć może nie jest to piosenka spełniająca moje marzenia, ale wyraźnie czuć, że przebojowość refrenu nie jest wymuszona, a i cały kawałek nie jest nużący, tylko naprawdę niesie za sobą coś wartego uwagi. I bardzo mnie to cieszy, ponieważ nowe otwarcie przy okazji albumu numer dwa może przynieść wiele dobra. Trzymam kciuki. –T.Skowyra
-
XXANAXX feat. Ras "Mniej"
(30 października 2017)Bardzo podoba mi się, że z każdym kolejnym numerem/wydawnictwem duet XXANAXX notuje progres. W tej chwili chyba nie znajdę w kraju równie dobrego dance-popu skrzyżowanego z r&b w tak aktualnej, świetnie wyprodukowanej oprawie. W najnowszym "Mniej" znajdziemy lekkość, klarowność i przebojowość, a przecież jest jeszcze zmysłowy wokal Klaudii, bez którego po prostu nie ma XXANAXXU. Jedyne, co niespecjalnie mnie przekonuje, to wstawka Rasa: ani niczego fajnego tu nie wniosła, ani ta zwrotka ciekawa, więc jak dla mnie można by z niej spokojnie zrezygnować. Ale poza tym bez zastanowienia wrzucam kawałek na swoja playlistę i czekam na więcej. –T.Skowyra
-
XXANAXX feat. Quebonafide "Kły"
(17 listopada 2017)W kontekście ostatnich dokonań sprawców omawianego utworu, kiepski poziom "Kłów" nie jest aż tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać. XXANNAXX od dłuższego czasu notuje właściwie same udane strzały, nadając coraz większego sensu stwierdzeniom typu "polska odpowiedź na AlunaGeorge", a niedawna współpraca Szafrańskiej i Quebonafide przyniosła, również moim zdaniem, naprawdę porządny rezultat. Dlaczego więc tym razem coś się popsuło? Odpowiedź jest prosta – zawodzi tu wszystko. Od Quebo eksponującego swoje złote kły, który po raz kolejny eksploruje granice żenady na swoim flow retard-szaleńca, podczas jednej zwrotki, z wykładu teologii, przenosząc nas na stadion MKS-u Ciechanów, okraszając te wycieczki tekstami o swoim grząskim sercu. W dodatku produkcyjnie nie przypominam sobie kiedy ostatnio XXANAXX był tak nieciekawy. Bit, który, jak mniemam, w zamyśle miał opierać się na kontraście przestrzennych, wolniejszych zwrotek i refrenowej eksplozji, w praktyce usypia i zupełnie się nie klei, rzucając cień na ostatnie dokonania Wasilewskiego. Przykra sprawa. –S. Kuczok
-
xx "On Hold"
(29 listopada 2016)Po kilku sekundach, gdy usłyszałem wokal Romy, pomyślałem sobie, że teraz główną inspiracją xx są Everything But The Girl (zwłaszcza, że pamiętam singiel z ostatniej płyty Jamiego), jednak to tylko wrażenie przy pierwszych sekundach. W dalszej części "On Hold" górę bierze właśnie Jamie XX wykręcając solidny pod względem rzemieślniczym, roztańczony beat, który spokojnie mógłby znaleźć się na jego In Colour. Natomiast od fragmentu na wysokości 2:03 wkrada się ta ostentacyjna, songwriterska przeciętność xx – to nawet nie jest Cocteau Twins dla ubogich, może jakiś gest solidarności z fanami Beach House? Nie wiem, w każdym razie londyńskie trio wciąż nie jest w stanie nagrać kawałka w pełni udanego (nie pomogły nawet sample z Hall & Oates), ale cieszy fakt, że przestali przynudzać po całości. Zawsze coś. –T.Skowyra