Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Tak jak pisałem przy okazji plejki Jamiro – "Automaton" nie był numerem, który powalił mnie na kolana. "Cloud 9", drugi singiel z zapowiadanej płyty, też nie okazał się olśnieniem, ale zdecydowanie bardziej mi się podoba. Nietrudno zgadnąć dlaczego: zamiast retro-futuro anturażu nosi znamiona charakterystycznego dla Jamiroquai stylu: basowe groove'y, disco-funkowy feeling, wyluzowaną nawijkę i śpiew Jaya, no i nośny, zapamiętywalny chorus. Ale nawet siostra Penélope Cruz nie sprawi, że zakwalifikuję ten numer do killerów, zwłaszcza jeśli zestawimy go z wcześniejszymi highlightami z dyskografii zespołu. Ale mnie i tak cieszy fakt, że w 2017 mogę słuchać nowego singla Jamiro i ripitować z całą przyjemnością po mojej stronie. Nowa płyta wyjdzie już w marcu (prawie w kwietniu). Czekam więc. –T.Skowyra