Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Samobójcy czy doskonale znający się na całym music marketingu "artyści"? Z jednej strony, wydając "Ciała Detale", Happysad przekreślają swoje szanse na dalszy romans z festiwalem w Jarocinie. Z drugiej, idealnie dopasowują brzmieniowo do ich dorastającego już targetu, który podpisane przez Grabaża egzemplarze płyt Pidżamy Porno schował tak, by nikt ich nie widział, a dziś przeżywa dziewicze bunty przy akompaniamencie The Dumplings oraz xxanaxx. Żenująca zmiana wizerunku przypominająca reanimację martwego już pacjenta. Nachalność tandetnego elektronicznego popu w polskiej muzyce jest nieznośna, stanowi istny rak dla sceny. Na domiar złego przypominam, iż nowotwór późno wykryty jest zasadniczo nieuleczalny i postępujący, toteż najgorsze przed nami. –W.Tyczka