Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Wcześniejsze single Dua Lipy z "Be The One" na czele, zrobiły na mnie zdecydowanie większe wrażenie. Mimo że nie zwiastowały jakiegoś wielkiego przetasowania w świecie mainstreamowego popu, ale na pewno wzbudziły apetyt na naprawdę nośny debiut płytowy. "Blow Your Mind (Mwah)" rozczarowuje sinusoidalnym poziomem intensywności. Rozpoczynamy od intra snutego do naprawdę soczystego EDM-owego refrenu – największego atutu piosenki, ale niestety z jego końcem zataczamy koło i okazuje się, że tamten wstęp był jak każda kolejna zwrotka, przez co łatwo stracić uwagę. Rozpędziliśmy się do odpowiedniej prędkości, czujemy wiatr we włosach, ale nagle dajemy po hamulcach, bo przed nami światła zmieniły kolor na czerwony. I tak co skrzyżowanie. Jeżeli Brytyjka w przyszłych numerach będzie obdarzać mnie takimi pocałunkami, których czułość nieznacznie przewyższa witanie się z ciocią na imieninach, wolę pozostać we friendzone. –A.Kasprzycki