Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Postawmy sprawę jasno: dwanaście lat temu "There Are Too Many Of Us" nie zmieściłoby się nawet na odrzutach odrzutów z Think Tank. To tylko namiastka tamtego songwritingu, a przypuszczalnie także vocoderowane "zgorillazowienie" zespołu. Teraz pytanie: czy Albarn i spółka zapomnieli, jak prawidłowo dobierać single, czy faktycznie mamy się spodziewać średniego krążka? Kilku szczęściarzy przekona się o tym na własnej skórze już dziś wieczorem w ramach sekretnego show w Londynie, podczas którego Blur zagrają The Magic Whip w całości po raz pierwszy. Nam, z jeszcze większymi pokładami niepewności, na odsłuch przyjdzie czekać prawie do końca kwietnia. Może to osąd nieco na wyrost, ale niektórym muzykom powinno się zakazać powrotów po kilkunastoletniej absencji, bo mnogość niekoniecznie wspaniałych comebacków przeraża. –W.Tyczka