Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Jej dyskografia nie wygląda na razie imponująco, bo to zaledwie kilka piosenek, bo i kariera trwa dopiero nieco ponad rok. Najnowszy utwór urodzonej w Oslo Norweżki może sprawić, że jej działania nabiorą rozpędu. Wraz z "Baby" Ania z Północy na dobre odchodzi od electro popowych inklinacji pojawiających się chociażby na "Oslo" i podąża w wyznaczonym na "The Dreamer", satynowo-synth-popowym kierunku. Co więcej, tym nowym songiem Skandynawka przekracza próg baśniowej krainy zanurzonej w malinowo-cyjanowej mgiełce oświetlanej ciepłymi, soft-rockowo-synthowymi lampkami. Wsłuchajcie się upojne melodie oraz w księżycowy refren i nie próbujcie walczyć z tą nocną, czarującą ceremonią dźwięków. –T.Skowyra