SPECJALNE - Ranking

Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych

1 maja 2023

100Mateusz Borek ostro o Paulo Sousie / Jesteśmy osiedle Ismajłowo

Z przepastnej gamy online'owych dokonań Matiego (w przedbiegach odpadły między innymi "Misja futbol – najlepsze anegdoty", "Hajto żartuje z Borka", "Kryłem Gerda Müllera", "Koszmarny egzamin na prawo jazdy" czy "Czwarta gęstość") do topki trafiły dwa dość monumentalne. "Chłopie, okłamałeś 40 milionów" to jego agresywny "Sousy pamięci żałobny rapsod", tyle że wypowiedziany w drugiej osobie, nad basenem, w otoczeniu tropikalnej SZATY roślinnej. Z właściwą sobie asertywnością autor sypie merytorycznymi pretensjami kulminującymi w "oddaj, jak masz trochę charakteru...?", "wy kupczycie piłką w Europie" i "panie prezesie Kulesza, do końca z nim". Tak zwane KRÓCIUTKO.

Z kolei "Jesteśmy Osiedle Ismajłowo" to twitterowy deep cut wart każdych pieniędzy. Nawet jeśli nie macie nic wspólnego z futbolem – dajcie mu szansę. Bo w skrócie – mamy tu narodziny zupełnie nowej formy video, w której pełniący funcję operatora KAŁCZINIU nagrywa niezwykły monolog Borka, polegający na uchwyceniu tej ekscytacji każdego imprezowego SPORTO-CHLEJUSA, gdy wie, że za chwilę czekają go 2 godziny luksusowej NAJEBKI NA KRZYWY RYJ z kolegą w kompletnym ZAMELINOWANIU i przy wybornej rozrywce płynącej z ekranu (akurat chodzi o DEEE CZEEEEEMPIOOOOOONS). Sam tytułowy hook ma więcej charyzmy i intrygi niż imho połowa naszego zestawienia razem wzięta (newschoolowa niegramatyczność antydeklinacyjna a la Bałagane), kilka momentów zasługuje na osobne nabożeństwo ("Cristiano...?", "Polsat Television...", "I co pyta Mati...? Czy Cristal...?"), ale puenta w postaci ZAWADIACKIEGO UŚMIECHU na sekundy przed pierwszym łykiem (ostatni kadr filmiku) ociera się o transcendencję. Jego aktorstwo, interpretacja, zniuansowanie dynamiki (podnoszenie i ściszanie głosu – "DZWONICIE Z POKOJU..."), gra oczami – są to jakieś oscarowe klimaty. Na zawsze w moim sercu. –Elvis John

link


099Ustawka

"Wychodzimy na takiej kurwie, że ich zmiatamy z powierzchni ziemi". Przypomnijcie sobie tego mema z nowoczesnym miastem. To właśnie Polska, gdyby trenerzy naszych drużyn narodowych uczyli się od bohatera "Pod Napięciem". Swoim flow mógłby obdzielić wszystkich polskich HIPHOPERÓW, a zostałoby go jeszcze dla wspomnianych szkoleniowców. W tle tego brawurowego pochodu motywacyjnego cały czas majaczy ujmująca troska o towarzyszących mu GRACZY. "Pomóż koledze, wypierdol mu bułę" – to chyba jednak nie Bohun był tym łobuzem, który kocha najbardziej. –Natalia Martuzalska

link


098Przejęzyczenie Wojciecha Manna / Słuchacz prosi Wojciecha Manna o piosenkę

Wśród wielu wielkich klasyków kryją się też skromniejsze, ale jakże wyborne strzały. Oczywiście nikogo nie trzeba przekonywać, że pan Wojciech to legenda i jedna z najzabawniejszych postaci ever. A świadczy o tym chociażby ta słynna w pewnych kręgach wymiana zdań między redaktorem Mannem i Anną Gacek o zespole KAZABIAN. Tutaj od razu zaczęli świetnie, potem było tylko lepiej, z całym parkietem tańczącym CHUJ (hulaj w skrócie). A b-side ze słuchaczem, który jest lepszy od oryginału też nie w kij dmuchał. –Tomasz Skowyra


097Aleksander Kwaśniewski pijany na Ukrainie

Ten film jest jak wspomnienie codziennego budzenia mnie do szkoły przez moją mamę. To ta sama SŁODKO-GORZKA NOSTALGIA, no bo niby niefajnie, ale przecież tak naprawdę było pięknie. Jest siódma rano, proszę ją żeby dała mi pospać jeszcze pięć minut. Aleksander Kwaśniewski nawija te swoje polityczne Disintegration Loops, mama przytakuje i mówi, że wróci za chwilę. Ja zapadam w poranną mikrodrzemkę, a KWACHU kończy gubić wątek, by wykonać triumfalny gest dwoma bukietami (mój ulubiony fragment całego tego porywającego przedstawienia). –Natalia Martuzalska


096Coco Jambo na 300-letnich organach w kościele

Ktoś powie, że robimy sobie bekę z instytucji, ale nic z tych rzeczy. Sam jestem ciekaw, jak często organiści trollują i w rzeczy samej nie grają żadnych kościelnych klasyków, ale powszechnie znane melodie? Tutaj lecimy szeroko, z dużą radością i uśmiechem, wykorzystując 300-letnie organy i ten wspaniały przebój, ale musimy uważać, bo "zaraz ktoś przyjdzie i powie, że profanacja". –Jan Maria Kuropatwiński


095Psychostah Vs. TVP

Gdy próbuję przypomnieć sobie inny monodram, który zrobił na mnie podobne wrażenie – nie mogę, po prostu nie mogę. Stopniowanie napięcia godne najlepszych absolwentów wrocławskiej filii PWST, a pośród tej popisowej kaskady, co drugi wers zasługuje na oprawienie w ramkę. Gdy ubliża ci filantrop – słuchasz; rozumiesz mnie, czy nie? Pierdolę kierownika sceny, pierdolę TVP i cieszę się jak głupia. –Adela Kiszka

link


094Szczymryj

W tej emocjonalnej bombie, jak słusznie zauważają komentujący, jest więcej napięcia i zwrotów akcji niż w całej filmografii Patryka Vegi. Momenty wybuchów czystej akcji są króciutkie, najważniejsze rozgrywa się tu w transowych, ciągnących się w nieskończoność sekwencjach TUŻ PRZED, napędzanych rwaną, repetycyjną frazą bohaterów. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach. –Stanisław Kuczok

link


093Piotr Baron o rapie

Właściwie wciąż należałoby się z Piotrem Baronem i Moniką Makowską zgodzić w każdym zdaniu. Wiecznie ewoluujący rap niezmiennie pozostaje zjawiskiem nieodgadnionym, piekielnie trudnym do klasyfikacji, wymykającym się z krytycznych dłoni niczym żywe srebro. Należy słuchać wszystkiego? Należy. Kłopot z muzyką rap? Kłopot. Którą akurat bardzo lubię? No lubię, my też lubimy. Zupełnie nie rozumiałem o co cho-DZI? A któż to może rozumieć, panie. Jest taki rap malowany, który prowadzi do dwóch domów w okolicach Kalifornii i do złotego łańcucha na szyi? No jest. Jest także taki rap prawdziwy, który często nie przebija się do mediów? Też jest – UNDIE. Czy w małym sklepie w Nowym Jorku siedzi Pan wątpliwej aparycji? O to musielibyśmy już zapytać redaktora Zagrobę, ale że ten pan "ma takie rzeczy" – w to akurat wcale nie wątpię. Rap to przede wszystkim energia, pochwała życia i rytm, który gubimy na co dzień, a który jest absolutnie wszędzie? "Taaak, świetnie!". Klasyczne SŁOWNE rapowanie, które starcza za całą melodię? TRUER WORDS HAVE NEVER BEEN SPOKEN. Więc czemu ten wycięty na moją specjalną prośbę hen w innej epoce skrawek taśmy z trójkowego SZPIEGA po tylu latach "załapał się" do niniejszego przewodnika? Cóż, ponoć Arystoteles mawiał, że śmieszą nas rzeczy albo łudząco do siebie podobne, albo skrajnie od siebie różne. –Borys Dejnarowicz


092Robert Makłowicz czuje aromat drewna / Makłowicz i koperkowy pies / Makłowicz niszczy Wojewódzkiego w jego programie

Being Robert Maklovich to najlepszy film, jaki rodzima kinematografia ma obecnie w ofercie. To film-życie: bez kompleksów, swojski, lecz nie przaśny, momentami wykwintny, lecz rzadko elitarny. Film, który chciałby przeżyć każdy z nas. Gdy Makłowicz ujeżdża delfiny, to jest to nasz mit o arkadii all-inclusive. Gdy rozsmakowuje się w aromacie drewna, dyrygując orkiestrą skropionych cytryną ostryg, to jakbyśmy sami odetchnęli pełną piersią. Nad jego chorwacką daczą powiewa habsburska flaga – bardziej współczesny Szwejk, niż Zagłoba, lecz z dowcipem, który Wojewódzkiego gasi jak zapieczonego kogucika. Dlatego tak bawi przeróbka z tajemniczym bunarem, w którym zamiast rubasznego "ho-ho-ho" naszego DOBRODZIEJA rozlega się zwielokrotniony echem głos pospolitego pieniacza. To rzecz kontrastu. Gdy pies "żre koperek", nasz bohater śmieje się jak chochlik, a my wraz z nim, chcąc uwierzyć w swojską wersję karnawału, w krainę pieczonych gołąbków, w której święta (baby, kiełbasy, mazurki) trwają na okrągło. –Krystyna Wajda


091Ale urwał

Nostalgiczne piękno Prawdziwej Zimy spotyka szlachetną niewinność prehistoryczności polskiego internetu. "Ale to było dobre", które kiedyś było wiecznie aktualnym bonmotem, dziś brzmi jak elegijna tęsknota za czymś, co można etykietować jako "polskie Web 1.5". –Łukasz Krajnik


#150-141   #140-131   #130-121   #120-111   #110-101   #100-091   #090-081   #080-071   #070-061   #060-051   #050-041   #040-031   #030-021   #020-011   #010-001

Redakcja Porcys    
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)