SPECJALNE - Ranking

Porcys's Guide to Polish YouTube: 150 najśmieszniejszych plików internetowych

1 maja 2023

050Czy warto umrzeć za klub?

Dla kolegów Autobus, dla wrogów Buldożer – stadionowa bestia, sigma berserker z gębą jak emotikon ;] rozjedzie każdego dwustukilowego zabijakę z teleskopem. Nie udzielał się w dyskusji, bo zwyczajnie był nią zażenowany. –Natalia Jałmużna

link


049Otwieranie szampana

Piękny, wzruszający filmik oraz absolutna klasyka sprzed ponad dwóch dekad. A samo siłowanie się przez ojca i syna z niepozorną butelką szampana jawi się nam niczym walka z prawdziwym żywiołem. Nikt sobie nie zrobił krzywdy? To teraz można wypić. –Jan Maria Kuropatwiński


048Mariusz Pudzianowski – To by nic nie dało / Tanio skóry nie sprzedam

Nie byłoby tego rankingu bez najsłynniejszego mieszkańca Białej Rawskiej. Pan Mariusz jest konkretnym memiarzem, bo nie owija w bawełnę mówiąc, że całe to szaleństwo w zawodach Strongmana "nie dałoby nic", a także, że "tanio skóry nie sprzeda". Takich gości lubimy i szanujemy, zwłaszcza gdy proponują nam konkretną rozrywkę, serwując doskonale chwytliwe szlagworty –Jacek Marczuk


047Mekambe, Ambeppe

"Mekambe, Mekambe, Mekambe ska... Polska Afryka, Afryka Polska...". Od czasu Pana Bebe profesora Wolniewicza nikt tak bardzo nie chciał przywołać Dikembe Mutombo w futbolowym kręgu skojarzeń. Koleś ma taką naturalną, nieudawaną przaśność, której nie odegrałby żaden aktor. A samo uzasadnienie "piłkarza w tej chwili z wszechświatów" ("są najlepsi... to znaczy, że i w kosmosie również chyba, nie?") też daje radę – kosztował 75 milionów euro, bo jest młody... I JESZCZE SIĘ ROZWIJA. –Borys Dejnarowicz


046Kultura Narodów Zwycięskich wg Leszczyńskiego

O zmarłych dobrze albo wcale, pt. 2. Obok całkowicie zagubionego w odmętach internetu monologu "Dlaczego nie płakałem po Michaelu Jacksonie" (największy nieobecny każdej takiej listy – możemy go odtworzyć tylko z pamięci) to kolejny niszowy i dość OBSKURNY lost classic od Zoila – tym razem w nurcie "strefa rokendrola wolna od Angola". Smaczek polega na tym, że główna myśl przewodnia to sama prawda – tylko sposób jej podania powoduje odruch rechotu. Surrealizmu całości dodaje Bolek na koszulce i wyjątkowe PANCZE w rodzaju "będąc krytykiem muzycznym" bądź "muzyka kantry nie ma sensu". –Elvis John


045Bonus BGC – Lufa Pytanie

Jeśli chodzi o Bonusa, Lufa Pytanie stanowi zaledwie wierzchołek góry lodowej – na luzie mógłbym kleić pięćdziesiątkę, może nawet setkę najlepszych momentów łazarskiego gladiatora, od napierdalania gimnazjalistów na poznańskim deptaku po miłe pogawędki z lodówką Beko, także polecam się zagłębić. Ale paaanie, ile tu się dzieje w te pół godziny… Próba podniesienia się z podłogi już na zawsze pozostanie dla mnie wstrząsającą alegorią heroicznej, skazanej na porażkę walki o własną godność. Matematyka Witczaka niby urąga rozumowi, ale jak się zliczy te wszystkie lufy, to widać jak na dłoni, że ten "litr wódki" to w rzeczywistości cierpki symbol nieskończoności i dążenia do autodestrukcji.

Dużo tu zarówno wątków osobistych ("W MŁYYYNIEEE, MÓJ WUJAA!" – absolut), jak i praktycznej wiedzy przekazywanej w ramach niesienia kaganka oświaty przez doświadczonego street-fightera: jak zabić człowieka na dwa sposoby ("ale zmarłbym?"), w jakie odżywki się zaopatrzyć ("ja ogólnie biorę odżywki Hi-Teca, booo… moim zdaniem są najlepsze"), gdzie się szkolić ("w Trondheim"). Jezu, przysięgam, że mógłbym tak w nieskończoność, bo Pakol swoim podłym, knajackim podstępem wyciągnął z Bonusa tonę treści. Tonę, pod którą Bonus ów spektakularnie się wypierdolił i, niestety, już chyba nigdy nie wstałLufa Pytanie to początek procesu redukcji samozwańczego króla życia do buły, łokcia, kołowrotka i luja z całej epy, kilku emblematycznych słów powtarzanych niczym mantra w formie naspeedowanego słowotoku złamanego człowieka. –Wojciech Chełmecki

link


044Nieudana sztuczka pana Ząbka (Pytanie na śniadanie)

No niestety, ale Pan Ząbek nie jest tak dobry, jak Christian Bale oraz Hugh Jackman w Prestiżu Nolana. Koniec końców nie wiadomo, czy to zdarzenie było ustawką czy też stuprocentowo wydarzyło się naprawdę, możemy to tylko rozważać. Cały ten performance to absolutna klasyka programów śniadaniowych, naruszenie comfort zone'u widzów oraz pary prowadzących: Rogalskiej i Kammela. Dla takich momentów warto odpalić TV z rana, bo a nuż będziemy świadkami historii. –Jan Maria Kuropatwiński


043Panie, idź pan w chuj!

Pozycja kanoniczna, grywalna, singlowa i nienaruszalna. Ośmieszenie instytucji TV Marketu w jednym, a jednocześnie ogromne spektrum zastosowania tego filmiku, gdy sytuacja jest żenująca, a my nie mamy pomysłu na właściwy komentarz. Aha, smaczek z cyklu trivia: autorem tej miniaturki jest nasz kolega Daro ("zrobiłem to w czasach jeszcze przed YouTube'em i dawałem kolegom z liceum na dyskietce"), który coś nawet kiedyś opublikował na Porcys (szukajcie, a znajdziecie). –Jan Maria Kuropatwiński


042Ziomy

Wszyscy dorastaliśmy niczego nie rozumiejąc. Gość od zadawania pytań ziomom z Zielonej Góry, zamiast dziennikarstwa, kończył raczej przyspieszony kurs taniego moralizowania, wpychania nosa w nieswoje sprawy, a w wolnych chwilach słuchał Radia Złote Przeboje. I chociaż popalone styki utrudniły nieco dobrym chłopakom klarowne wyłożenie istoty myśli, przekaz jest bardziej niż jasny: hip-hop bawi, hip-hop uczy; hip-hop uświadamia, że żadnej najgorszej chwili w życiu nie przeżywasz na darmo, hip-hop umożliwia myślenie o sobie w kategorii zbiorowej, co, jak wszyscy wiemy, jest szalenie potrzebne. Pamiętajcie, że na imprezach techno są twardsze narkotyki, a nikt nie robi z tego tak wielkiego halo. –Adela Kiszka


041Bosski Roman & Tadek – Oskar Pam Pam wyjaśnienie

Dreszcze mnie przeszły jak to wróciło po latach na Youtube'a. Obok Drake'a w beefie z Pushą T to jedna z najbardziej szokująco desperackich, nagranych w histerii reakcji na diss rapowy, a na pewno najzabawniejsza. Będący w amoku, nie potrafiący ustać w miejscu Bosski Roman, świadomy, że wszystko na co całe życie "pracował" przekreśliła jedna chwila pod Jubilatem, ma przerażenie w oczach, jest w absolutnym panic mode. Wznosi się tu na wyżyny kreatywnego bluzgania już od samego początku ("Chcemy zabrać głos w sprawie pewnej łysej rury z Częstochowy, która pruje się do dobrych chłopaków"), czym wygrywa, a jednocześnie przegrywa z kretesem niekontrolowaną mową ciała.

Stoicki Tadek, Tadzia, też przecież skompromitowany dokumentnie w "Bandyckiej Jeździe", pięknie kontrastuje ze wściekłym, ewokującym Pretty Girls Make Graves, punkowym siepaniem Bosskiego, jednocześnie dopełniając je perfekcyjnie subtelną, liryczną zwrotką ("Może, może kilka takich słów wyjaśnienia jeszcze"). Swój spokojny, rzeczowy wywód wzbogaca o kontrolowane mini-wybuchy a la Mogwai ("chuj", "kurwisko"), ale cały czas posługuje się argumentem racjonalnym ("Gdyby ktoś do was powiedział: 'Słuchaj, słyszałem, że jebiesz swoją własną matkę i siostrę', to raczej zapytalibyście się najpierw kto tak mówił, dlaczego i jakie ma na to dowody"). A w tle tego występu – warto podkreślić – spacerujący w miejscu, na granicy rozstroju, Bosski Roman, powracający jeszcze w finale z mocnym przesłaniem ("Firma na zawsze przeciwko kurewstwu"). Cóż za kompozycja! –Michał Zagroba

link


#150-141   #140-131   #130-121   #120-111   #110-101   #100-091   #090-081   #080-071   #070-061   #060-051   #050-041   #040-031   #030-021   #020-011   #010-001

Redakcja Porcys    
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)