Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.

Komentarz czytelniczki (Olga Byrska): Trochę George Michael i Prince, a trochę Blood Orange. Do samotnego kołysania się w chłodny wieczór albo późnonocnych lub wczesnoporannych powrotów komunikacją miejską. Wreszcie, do spoglądania za okno i tupania nóżką. Czekam na kolejne piosenki Tristana Thompsona, licząc na szybki debiut płytowy tego 19-latka.
Natalia Nykiel: DJ Snake chociaż jest Francuzem szuka inspiracji na całym świecie i za to go uwielbiam. Ostatnio bardzo mocno czerpał z kultury indyjskiej, a singiel "Taki Taki" to ukłon w stronę tzw. latino gang, czyli fali reaggetonu, który staje się coraz bardziej popularny. Jestem mega fanką tego kawałka, jak i języka hiszpańskiego. Obserwuję ostatnio uważnie ten nurt i odkrywam w nim wiele inspirujących brzmień.

Miałem wczoraj taki dziwny sen, że Kevin Parker nagrywał w moim domu hipnagogiczne, odrealnione demo na swój solowy debiut. A potem dostał piętnaście serduszek. Dziwne, co?
DJ Wielki Huj: No to chyba najlepsze, co EnderdragoN na pierwszym wydawnictwie swoim dał, po prostu ostro napier..... i fajnie jest, EnderdragoN czekam na nowa płytkę i pozdrawiam.
Poldonek w abstrakcyjnym, kosmologicznym trapie nie ma sobie równych. Nowy artefakt hewrańskiego znachora wysyła nas w kosmos niczym SpaceX Teslę. "Idealne do auta, na wesele, wszędzie", a szczególnie do lewitowania w pasie Oriona.
Puścić Wam nowy, radiowy kawałek? Schludnie skomponowany contemporary synth-pop Dąbrowskiej na tle rmfowej mizerii prezentuje się bardzo okazale. Niby nic oszałamiającego, ale poptymistyczne serce nie sługa - lubi, jak jest ładnie i miło.
Denzel w końcu odsłania przed nami swoją łagodniejszą, bardziej melodyjną stronę. I dobrze, bo jego nieco staroszkolny, zaskakująco chwytliwy southern rap efektownie przebija balonik trapowego hajpu.
Gaspar Noe poleca.
