Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Narkotyczna odyseja po labiryntowym, disco-funkowym świecie Rubana Nielsona. Znakomite, psychodelicznie naznaczone granko z kumulacją zajebistości na wysokości 1:58. Dawać już tę płytę, bo najem się szaleju jak wszyscy teraz.