Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Drugi utwór z tegorocznej mainstreamowej trylogii Tinashe to klubowo zorientowane r’n’b z earwormowym, zuchwale pociętym refrenem. Roztańczona Kachingwe w języku popowych nudziarzy nie mówi nic w ogóle.