Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Fani serialu Girls pewnie już słyszeli ten utwór, a przynajmniej jego namiastkę. Innym mogę powiedzieć, że jest to mechaniczny, pop-house’owy wyciskacz łez z delikatnym bushowskim akcentem. A jeśli ktoś czuje niedosyt, to Robyn ma już na to gotową odpowiedź: "No, you’re not gonna get what you need / But baby, I have what you want".