Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Autorka niemiłosiernie wyśmiewanego "Friday" pokazuje, że niezasłużenie stała się obiektem niewybrednych żartów. Dziś oczywiście nikt już o niej nie pamięta, więc siłą rzeczy jej najlepszy utwór przeszedł zupełnie bez echa. A szkoda, bo temu nokturnowemu synth-popowi o tanecznym drygu bezsprzecznie należą się słowa pochwały.