Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Wciąż trudno mi uwierzyć w to, co się dziś wydarzyło. Mam zupełną pustkę w głowie, więc nawet nie wiem, co mam napisać o tym latynoskim majstersztyku, oprócz tego, że jest to bardzo zmysłowe, wręcz erotyczne połączenie bossanovy z trip-hopem. Tak że wybaczcie mi i po prostu sypnijcie lajkami.