Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Bracia Lawrence trochę zbaczają z drogi wściekłej, niczym nieskrępowanej przebojowości, bo drugi singiel promujący ich trzecie LP również odznacza się pewną nienachalnością, wykwintną selektywnością brzmienia. Jedyna różnica między "Moonlight" a "Ultimatum" jest taka, że wcześniej byliśmy w skwarnej, plemiennej Afryce, a teraz przesiadujemy na talabotowskich Balearach. Czekam na płytę z nieskrywaną niecierpliwością.