Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Nieco zapomniani, college-rockowi protoplaści powracają z drugim albumem od czasu reaktywacji w 2008 roku i raczej nie zaskakują pod kątem wyborów artystycznych. Na In Between dominuje leniwa, akustyczna psychodelia, zakorzeniona w jangle’u The Byrds oraz "popowej" odsłonie Velvet Underground i bliższa folk-rockowej sielance The Good Earth niż miękkiemu post-punkowi Crazy Rhythms – niekwestionowanego opus magnum zespołu. Feelies gdzieniegdzie podbarwią hinduską ragą ("Stay The Course") czy gitarowym brudem (repryza utworu tytułowego), ale ich siłą pozostaje przede wszystkim cierpliwość i medytacyjne wycofanie, czyli coś, w czym zawsze byli dobrzy, a co czasami jest jedynym, czego potrzeba nam w zgiełku wielkomiejskiej dżungli. –W.Chełmecki