Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Tak o płycie piszą jej autorzy: "metaphorical narrative of the life of a girl who ages slow as mountains". W rzeczywistości: czterdziestominutowy festiwal repetycyjnego minimalizmu, rozkładające się na dęciakach i skrzypcach dziedzictwo Arvo Pärta. Colin Stetson nie ima się projektów wątpliwej jakości już od ponad siedmiu lat, kiedy to ukazał światu pierwszą część świetnej trylogii New History Warfare, a Sarah Neufeld (związana z Arcade Fire) od pewnego czasu żyje z neopoważką w takiej symbiozie, że to prostu nie miało prawa nie wypalić. Never Were The Way She Was nagrano "na raz", w trakcie jednej sesji i zdecydowanie warto polecić ten krążek tym, którzy ubóstwiają nie nazbyt skomplikowaną, urzekającą nastrojowością polirytmię. –W.Tyczka