Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
Belén Vidal wróciła z drugim albumem i nie zawiodła moich oczekiwań. Hiszpanka doskonale wyczuwa obecne tendencje panujące we współczesnym popie (w jednym worku mieszają się trap, future beat i modernistyczne r&b) i potrafi przekuć to w swoje własne produkcje. A skoro już jesteśmy przy tej kwestii, to należy pochwalić Kwalię za świeżość w dziedzinie budowania dźwięków – mamy tu do czynienia z klawiszowym r&b odważnie szukającym połączenia z "nową elektroniką" kreowaną przez najsprawniejszych graczy. A z drugiej strony "Zigurat" to taneczna petarda, "Rutas Circulares" orzeźwia dawką schłodzonych hooków, "De Luce" porywa spiralnymi klawiszowymi melodyjkami, przebojowy "Espejo/Enigma" uzależnia strumieniem laserów, w "Sinfín" grasuje El Guincho ze swoim hiper-popem, "Chuang Tzu" dzięki harfie i rytualnemu zaśpiewowi wzbogaca całość o nietypowe pierwiastki, a "Apnea" zgina się w 2-stepowych szarżach. Czyli nie tylko produkcja, ale i popowy potencjał z dodatkiem hiszpańskich dodatków czyni z nowej płyty BFlechy mocno zaraźliwy zestaw, przy którym trudno się nudzić. I o to chodzi. –T.Skowyra