Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.

Być może kojarzycie, jak Simon Reynolds w swoich rozważaniach na temat hauntologii, propsował wytwórnię Ghost Box. Jeśli nie, to w świat Beautify Junkyards wchodzicie na czysto, z niezmąconym umysłem i głową otwartą na skojarzenia. To nawet lepiej, bo duchologia Portugalczyków przybiera na The Ivisible World Of Beautify Junkyards formy rzadko spotykane; południowe obrzędy łączą w sobie tak odległe tropy jak post-rock (Talk Talk), tropicalię (Novos Baianos), psych-folk (Function, Broadcast w "Sybil's Dream") i jazz-pop (Sunchild). Podczas słuchania tej płyty miałem wrażenie obcowania z czymś pozornie znanym, ale jednocześnie bardzo oryginalnym/obcym (zależność tych dwóch terminów – lol) i z tym rozdwojeniem jaźni czuję się bardzo dobrze. –J.Bugdol