
-
Omni Multi-Task
(19 grudnia 2017)2017 to całkiem niezły rok dla "gitar". Ale kto w wyliczance obok Maca DeMarco, Alexa G czy Hoops wspomni o Omni? Ja na pewno, przez wzgląd na ich skromny shortplay Multi-Task. Jeśli ich nie kojarzycie, a jesteście wyznawcami indie etosu to raczej bankowo trafią do was ich oszczędne środki wyrazu i melodyczna przebojowość rodem z kilku wybitnych kapelek wymiatających głównie w 70s. W reckach pojawiają się takie odnośniki jak Talking Heads (i słusznie, posłuchajcie "Equestrian", który przypomina o More Songs) czy Wire (i też słusznie, posłuchajcie tak z 15 minut), ale chyba coś mało pisze się o wpływie Gang Of Four, a przecież "Tuxedo Blues" dość ostentacyjnie pokazuje (wręcz bezczelna mimikra!), że Omni mieli kiedyś styczność z Entertainment! czy jakimś innym krążkiem mistrzów post-punkowego grania. Zresztą można się bawić w ciskanie referencjami (o, "First Degree" zalatuje Sonic Youth). Coś jeszcze? Może to, że sporo tu jakiegoś surf-rockowego vibe'u a la Beach Boys (wcześni oczywiście), który fajne wpasowuje się w surowy, lo-fi'owy sznyt nagrywek. I to chyba tyle: ogarnijcie, bo miejscami naprawdę kozackie granko. –T.Skowyra