
-
Errorsmith Superlative Fatigue
(5 grudnia 2017)Na nowy album Errorsmith musieliśmy czekać aż 13 lat. I choć jego pierwsza prezentacja miała miejsce na zeszłorocznym Unsoundzie, to dopiero teraz został wydany nakładem berlińskiej wytwórni PAN. Powodem tak długiego oczekiwania była chęć ciągłego ulepszenia muzycznej materii, a to w przypadku Wieganda, twórcy reaktorowego synthu RAZOR (mówi Wam coś addytywna synteza dźwięku?), przy pomocy którego powstały niemal wszystkie brzmienia (łącznie z bębnami, co niekoniecznie wydawać by się mogło tak oczywistym rozwiązaniem), jakie jest nam dane usłyszeć na jego nowym wydawnictwie oznacza ni mniej, ni więcej, szlifowanie diamentu. I rzeczywiście Superlative Fatigue jest świetnie wyprodukowany. Nie jest to jakby żadna niespodzianka, bo Niemiec znany jest ze swojej matematycznej precyzji komponowania i przywiązania wagi do najmniejszych detali. Na Superlative Fatigue możemy ponadto usłyszeć zabawy vocoderem, częste zmiany tempa, liczne modulacje i dancehallowe patterny. Mój faworyt to "I'm Interesting, Cheerful & Sociable", ale i reszta tracklisty kryje w sobie wiele przemyślanych, interesujących muzycznie pomysłów. –K.Łaciak