Omawiamy długo wyczekiwany album jednego z najważniejszych raperów dekady.
S01E10 Czy istnieje wykonawca, który ewidentnie więcej dał światu w sferze inspiracji, wpływów i zasług historycznych, niż realnej "grywalności" popartej "frajdą" przy odsłuchu? Być może kontrowersyjnie, ale po szybkim namyśle nominowałbym w tej konkurencji między innymi walijsko-angielskie trio, które pozostawiło po sobie zaledwie jeden longplay i garść krótkometrażowych nagrań uzupełniających dyskografię równie wątłą, co ich styl instrumentacyjny. Bo jakoś nie widzę, żeby ludzie naokoło opiewali zalety samego YMG, natomiast znaczenie bandu dla muzyki niezależnej i jego szczególne miejsce w produkcyjno-estetycznym continuum (w odniesieniu zarówno do tego, co było przed, jak i do tego co było po) wydaje się powszechnie ...
czytaj więcej