SPECJALNE - Rubryka

Rekapitulacja: Starszyzna plemienna

6 kwietnia 2007



Rekapitulacja kwartalna (styczeń-marzec 2007): Starszyzna plemienna

"Ch-ch-ch-ch-changes", jak śpiewał onegdaj wiadomo kto. Waszego ulubionego redaktora Cichockiego na stanowisku specjalisty od geriatrii zastępuje niniejszym Wasz inny ulubiony redaktor, czyli niżej podpisany. Na wstępie mała uwaga: nie zmieniałem założeń, które wyłożył wspomniany writer w pierwszej rekapitulacji, żeby nie wprowadzać niepotrzebnego zamieszania. Dla przypomnienia: zajmujemy się w tej rubryce artystami, których debiut płytowy miał miejsce najpóźniej w 1985 roku. Przykładowo: Arcade Fire, Bright Eyes czy Brett Anderson do tego podsumowania się nie załapali, choć przecież w minionym kwartale wydali płyty na których brzmią jak zmęczeni życiem i wyzuci z wszelkich pomysłów sześćdziesięciolatkowie.

Zaczynamy, kochani, od wszelakich reunionów, bo to zdecydowanie najgorętszy temat ostatnich miesięcy. Dobry Wujek Sting odłożył w kąt lutnię i wyciągnął przyjazną dłoń do swoich "przyjaciół" (ekhem), Andy'ego Summersa i Stewarda Copelanda. Żeby nie było złudzeń: w tej operacji absolutnie nie chodzi o pieniądze, panowie się naprawdę za sobą stęsknili i wspaniale im się po latach razem gra. Na razie Police mają zaplanowaną trasę. Niestety ominie ona Polskę, ale żądni wrażeń fani Gordona Sumnera oraz Marcina Kydryńskiego mogą złapać kapelę choćby w Hamburgu 11 września lub w Pradze pięć dni później. Bilety sprzedają się jak ciepłe bułeczki, więc radzę zaopatrzyć się w nie możliwie szybko. W międzyczasie pojawiły się także doniesienia, że być może doczekamy się również nowego albumu zespołu.

Albumem powrócili tymczasem Iggy (Idżi) Pop i jego wesoła kompania. Krążek The Weirdness oczywiście nie należy do najwybitniejszych osiągnięć w karierze The Stooges, ale chyba nikt nie spodziewał się bóg-wie-jakich wrażeń. W tym wypadku nawet pomoc Albiniego nie pomogła. Kapela wystąpi 24 czerwca na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, bilety podobno śmiesznie tanie, więc chętni mogą zrobić sobie rozgrzewkę przed Openerem.

Dwa dni wcześniej w Poznaniu na Dziedzińcu Różanym pojawi się Patti Smith, której najnowsze wydawnictwo zatytułowane Twelve jest zbiorem coverów tak róznych artystów jak Tears For Fears, Steviego Wondera czy Neila Younga. Zbiorem, dodajmy, raczej niepotrzebnym. Podobne uwagi można zaadresować do pana Bryana Ferry, który wydał właśnie płytę Dylanesque. Audiotele: czyje piosenki zamieścił artysta na tym albumie? Zdecydowanie wolę obecnie wokalistę Roxy Music w epizodycznych występach aktorskich, polecam Breakfast On Pluto. Tyle dygresji o coverach, a my wracamy do reunionów.

Kolejnego reaktyowanego dinozaura można będzie złapać 21 czerwca na Stadionie Śląskim. Genesis, bo o nich mowa, wracają w składzie odpowiedzialnym za późniejsze bardziej popowe oblicze zespołu, Peter Gabriel jest bowiem zimny jak kamień i nie dał się skusić nawet okrągłą sumką. Spodziewałbym się zatem w Chorzowie takich hitów jak "Jesus He Knows Me" czy "We Can't Dance". Nie mogę odmówić sobie w tym momencie wyznania, iż w wieku 7 lat uwielbiałem klip do tego ostatniego numeru. "Więcej grzechów nie pamiętam, za te i za wszystkie inne..."

Wracają również ramię w ramię Van Halen, James oraz Crowded House. Z kolei nowy album Dinosaur Jr. pojawi się w sklepach 30 kwietnia, niektórzy już słyszeli i mówią, że Mascis niezmiennie w formie. Innym wydarzeniem jest powrót Jesus and Mary Chain, którzy zapowiedzieli między innymi występ na Coachelli. Bracia Reid rozkręcają również kolejny rodzinny biznes (yee, c'mon, that's right) w kapeli Sister Vanilla, w składzie której znajdujemy także ich siostrę Lindę. Album Little Pop Rock wydany sumptem Chemikal Underground już do nabycia. Tutaj próbka możliwości zespołu. Próbka, która mnie osobiście nie zachęca do zapoznania się z całym wydawnictwem.

Niusy, niusy, do tego dość elektryzujące: Brian Eno pracuje nad nowym albumem Coldplay, a ponieważ drugim producentem jest Timbaland to może doczekamy się czegoś na poziomie debiutu Angoli. Na tym nie koniec: Madonna pozazdrościła Björk i pracuje nad albumem hip-hopowym z Pharellem, Timbą (on w ogóle sypia kiedyś?) oraz Justinem, który pisze kawałki dla Madge. Zastrzegam jednak, że to nius znaleziony w brytyjskim tabloidzie między doniesieniami o rasistkach z domu Wielkiego Brata, a wiadomością o powiększonym biuście laski Petera Croucha, więc może to jednak ściema. Nawet jeśli, to na tyle atrakcyjna, iż musiałem się nią podzielić.

Bono został odznaczony tytułem Knight Commander of the Most Excellent Order of the British Empire, przy odbiorze którego popisał się swoim niezwykłym poczuciem humoru stwierdzając, cytuję: "You have permission to call me anything you want - except sir, all right? Lord of lords, your demigodness, that'll do." Kele Okereke nagrany przez Aleksandra Gudzowatego miał zdradzić, iż po wysłuchaniu wystąpienia Bono wysłał do kolegów z zespołu esemesa, w którym zażyczył sobie kategorycznie, by również do niego zwracano się per "Semigod". Zaskoczonemu biznesmenowi wyjaśnił, iż wylewając hektolitry łez podczas śpiewu cierpi za ludzkość niemal tak samo jak Irlandczyk. Nowa płyta U2 podobno już w tym roku, The Edge mówi, że będzie "rockowo". Wow.

Z kolei zespół R.E.M. wprowadzony został do prestiżowego Rock & Roll Hall Of Fame obok wspominanej już Patti Smith. Mowę pochwalną wygłosił oczywiście niezawodny w takich przypadkach Eddie Vedder, a na scenie podczas krótkiego trzypiosenkowego setu Stipe'a, Millsa i Bucka wsparł Bill Berry. Swoją drogą wybór piosenek dość ciekawy, panowie zagrali bowiem nie same oczywiste hity, ale rzadziej wykonywane live "Begin The Begin" czy "Gardening At Night". Nie zabrakło jednak "Man On The Moon", w którym wokalnie pomógł im lider Pearl Jam. Zapis audio z tego występu krąży gdzieś w sieci, miłego słuchania. Przy okazji Stipe dziękując swojej babci wyznał, że według niej skrót będący nazwą kapeli rozszyfowuje się jako "Remember Every Moment". Urocze. Nowy album zespołu z Athens również zapowiadany jest na ten rok, jego wydanie poprzedzi między innymi pięciodniowa koncertowa rezydencja w Dublinie na przełomie czerwca i lipca. Wszystkie gigi już wyprzedane.

Sonic Youth przygotowują reedycję deluxe swojego Daydream Nation z bonusowym CD, na którym znajdziemy między innymi takie rarytasy, jak covery "Within You Without You", Youngowego "Computer Age" czy "Touch Me, I'm Sick" z repertuaru Mudhoney. Czerwcowa premiera zbiegnie się w czasie z licznymi koncertami, na których Nowojorczycy w całości mają grać materiał z tego genialnego krążka. O regularnym wystepie na Openerze wspominać chyba nie muszę. Głęboko wierzę, iż wszyscy spotkamy się pod sceną i jak jedna wielka kochająca się rodzina zaspiewamy "Teenage Riot" trzymając się za ręce.

Nie za dużo działo się na rynku wydawniczym, ale wypada odnotować kilka krążków. Wydarzeniem obwołano album Yoko Ono Yes, I'm A Witch, który liczbą gości ustępuje chyba jedynie "solowemu" Timbalandowi. O zaprezentowanie swoich impresji na temat piosenek Yoko poproszono między innymi Flaming Lips, Cat Power, Jasona Pierce'a, Antony'ego czy Peaches. Efekt wybitnie nierówny.

Od featuringów roi się również na albumie Here And Now, pierwszym wydawnictwie grupy America (kojarzycie ich na pewno z hitu "A Horse With No Name") od 1984 roku. Zespół wsparli między innymi James Iha (współprodukcja), Ryan Adams, Ben Kweller oraz członkowie My Morning Jacket.

Nową płytę podarował słuchaczom również John Mellencamp, na "Freedom's Road" usłyszeć można między innymi duet z Joan Baez. Zasypiam...

Wierni fani chwalą album Reformation! Post-TLC stanowiący pozycję numer 1567 w dyskografii grupy The Fall. Krążka nagranego po setnej zmianie składu zespołu niestety nie słyszałem, więc się nie wypowiem. Mark E. Smith poświęcił się również współpracy z formacją Mouse On Mars. Efekty tej niecodziennej kolaboracji można obczaić na myspace projektu Von Südenfed

Nick Cave z towarzyszeniem części Bad Seeds ujawnił się jako Grinderman, co skłoniło niektórych krytyków do stwierdzenia, że autor From Her To Eternity wraca do dzikich szaleństw z czasów Birthday Party. Co myśli na ten temat Wasz ukochany serwis muzyczny dowiecie się juz niedługo, wkrótce recka.

Neil Young ucieszył swoich wielbicieli drugim "oficjalnym bootlegiem" dokumentującym tym razem znakomity występ Neila nagrany w Massey Hall w styczniu 1971 roku.

O solowym albumie Tracey Thorn wspominała już niezawodna Zosia, podobnie o tym, co czeka nas w maju, gdy światu ukaże się Volta. Odnotujmy zatem, iż to nie jedyne wokalistki, które uraczyły bądź uraczą nas w tym roku świeżą muzyką. Nowe albumy wydały między innymi Belinda Carlisle (w końcu, tak długo czekaliśmy!), Carly Simon oraz Kristin Hersh.

Oczywiście wśród premier nie zabrakło kompilacji, zestawów największych przebojów itepe. Van Morrison doczekał się krążka At the Movies - Soundtrack Hits, a nowicjuszy w temacie Bowiego ucieszy zapewne ukazanie się płyty The Best of 1980/1987 z dodatkowym DVD, na którym umieszczono wszystkie klipy Davida z tamtych lat, w tym dwa wcześniej nigdzie niepokazywane - "The Drowned Girl" oraz "When the Wind Blows".

Warto wspomnieć jeszcze o pewnym trendzie: oto muzycy z kręgu starszyzny plemiennej współpracują z artystami młodszymi tworząc nowe zespoły lub dołączając do już istniejących. Przykładem osoby, która obrała tę pierwszą drogę jest oczywiście najprzystojniejszy punkowy basista wszech czasów, autor "Guns Of Brixton", Paul Simonon, który wespół z Albarnem powołał do życia potworka o nazwie The Good, The Bad And The Queen. Do Modest Mouse dołączył z kolei Johnny Marr, ale to już oczywiście wszyscy wiecie. I choć na płycie We Were Dead Before The Ship Even Sank lidera The Healers rzeczywiście słychać słabo, to nie zmienia to faktu, iż na naszych oczach dzieje się historia.

Na koniec nius filmowy. W zachodnich kinach już wkrótce premiera obrazu Scott Walker: 30 Century Man, w którym o tym niezwykłym artyście opowiadają między innymi Jarvis Cocker, Damon Albarn, Marc Almond, Brian Eno, Gavin Friday, Johnny Marr, muzycy Radiohead czy Bowie. Módlmy się, by nie zaplątał się tam gdzieś Bono.

Koniec miszczostf, do widzenia.

Tomasz Waśko, kwiecień 2007

BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)