SPECJALNE - Rubryka

Rekapitulacja: Folk / alt-country

22 czerwca 2006




Rekapitulacja kwartalna (kwiecień-czerwiec 2006): Folk / alt-country

Kolejny kwartał przyniósł (a także nie) garść pozycji, o których śmiałem wspomnieć z końcem marca, stąd miast wstępu pozwolę sobie zweryfikować zapowiedzi z zamierzchłych czeluści stycznia, lutego. Jest bowiem co wymieniać, nie od dziś przecie wiadomo o premierze wydawnictwa Norfolk & Western, które korzenne jest i szczere, wnoszące do stylistyki Decemberists brak Meloya i nieco przesteru precyzyjnie wplecionego, a nie jakieś chaotyczne bez wyczucia hałasowanie Milk Hotel. Dysponuje także kawałkiem o tytule "Clyde And New Orleans", jakby to miało jakieś znaczenie w obliczu ołtarzyka rootsowego NMH. Trwa to 32 minuty i należycie prosi się o nabycie (fanów), w przeciwieństwie do mydła z pueblo – Calexico, wciskanego przez panią zamiast kiełbasy.

Kompilacyjne krążki Lambchop również gotowym polecić; w innym wypadku odsyłam tu, jeśli stream nie brzydzi – To Find Me Gone jednak oczekiwano i w ciemno nabywać nie warto. Jeśli nabranie przestrzeni ma zapewnić sukces finansowy, kupcie działkę pod Krakowem. Poruszyć winien, gdziekolwiek flanką, folkowy projekt Ramóna Alarcónza cygańsko-schulzowską nutą, sygnowany imieniem i nazwiskiem jego, khhhddd, babci, Ramony Cordovy – The Boy Who Floated Freely. Six Organs Of Admittance jako jedni z niewielu nie śpią również, z antycznymi półkami. Bardziej załamuje mnie jednak rozpad – genialnego i jedynego nadającego się do truskulowego polecenia w tym akapicie, gdyby komuś umknęła kariera walijskich grzybiarzy – Gorky's Zygotic Mynci (rekompensowany reedycjami trzech pierwszych płyt, oczekujmy).

The Moore Brothers tymczasem to bracia Moore, których prostolinijny folk-pop staje się coraz bardziej ironicznym. W obscenizmach, naturalnie. Murdered By The Moore Brothers zasieje spustoszenie w niejednej dziewczęcej główce. Psychodelicznie, przegrywają jednak nawet z dzieciakami grającymi w piłkę na zaimprowizowanym boisku w budynku kościoła na terenie Oberhausen i zamaskowanym żigolakiem grasującym w ciemnych uliczkach polskich miast. Identycznie sprawa się ma z Oakley Hall pod wodzą buca z Oneidy, na kwietniowo-wydanym Second Guessing. I czerwcowym Gypsum Strings. Coś, że Gram Parsons, ale nie.

Nieuchwytna słabość do Drake'a objawia się nie tym razem w nowym, epigońskim świetle freak-folkowych celebrities, a w kompaktowej reedycji Upon Velvetaur Rogera Rodiera z 1972 roku. Album taki jak i tytuł. Bo trzeba wiedzieć, że jeśli korzonki, to i majowe grzybki: naszła nie pierwsza armada poglądowa acid-folkowych kamyczków, wyselekcjonowanych ponoć przez rdzeń Saint Etienne, Boba Stanleya – Early In The Morning Hush: Gather In The Mushrooms 2, czyli od Donovana po Mr Foxa.

Pilnujcie zatem swych kozic, bo oto legenda Charalambides wydała Vintage Burden, ponoć bardziej przystępną (trudno o mniej) pozycję od Joy Shapes. A zobaczym, psych-folku nigdy dość.

Przegapiona niespodzianka z Orange Twin, labela członków czy czegoś Elf Power i Athens generalnie, czyli Sybille Baier, potencjałem intymnego wywodu niszczy zarówno Carter, jak i Chasny'ego. Colour Green z lutego, nagrana w pierwszej połowie lat 70-tych, hurtownie świeczek zbiją arbuzy. Dzięki zalesieniu, siła wiatru zmalała.

Absolutely Kosher przeciwstawia Hearts, albumik The Court And Spark, jeden z mniej zawziętych ideowo alt-countrowych. Nic a cieszy, co niweczy Diane Cluck folk-rockowymi swymi absoluty sprzed pięciu i czterech lat wydająca w Important. Ważne, że potrafisz widzieć dobro: Smog w Drag City: mała płytka z czterema utworami, z których dwa znalazły się już na A River, a pozostałość nie zdążyła, gdyż Callahan zbierał się pół roku, żeby zademonstrować je wytwórni. Nie wyszło, do wczoraj.

Pięść zapowiedzi na dobry początek, bo oto "a reflective, intimate record" szykuje boss Darnielle na sierpień, żerując na publicity 4AD. Get Lonely, siwy dym:
1. Wild Sage
2. New Monster Avenue
3. Half Dead
4. Get Lonely
5. Maybe Sprout Wings
6. Moon Over Goldsboro
7. In The Hidden Places
8. Song For Lonely Giants
9. Woke Up New
10. If You See The Light
11. Cobra Tattoo
12. In Corolla

Colin Meloy jednakże nie daje się zostawić w parapeletonie, anonsując kolejny album Decemberists, lekko konceptualny The Crane Wife. Październik niech nastanie, a dalekowschodni folklor, "wars and soldiers and ghosts" fabularnie i brytyjski folk sprzed trzydziestu lat teksturowo przyniosą koncert na Torwarze. Och, będzie eksperymentowane (że nie o ciota Oberst wiosną 2007).

Akron / Family / Meek Warrior / Young God / wrzesień.

Coś z Drag City – wiekowa legenda Bert Jansch planuje najwyraźniej zakupić nowego pickupa, preparując błyszczące kontrybucje na swoim nowym The Black Swan: Devendra Banhart, Beth Orton, Otto Hauser. Pierwszy z trójcy gości podobno na wydawnictwie Metallic Falcons, składu zawierającego w połowie połowę CocoRosie. Spotkają się nie pierwszy już raz (co na to Lindsay Lohan?) 30.06 w Poznaniu, among others.

Tenże Banhart, poza wydaniem limitowanej dwunastki "White Reggae Troll / Africa" tnącej eklektyzmem niczym lokalne stacje radiowe, wcisnął się z kontrybucją na singlowy utwór Cibelle, autorstwa Caetano V. zresztą swego czasu. Klip naturalnie zapewnia podwyższony poziom trójglicerydów, zachęcam do okupowania YouTube. Wzmiankowano także Lisę Germano. Otóż, pierwszy poważny odzew od czasów Lullaby For Liquid Pig nastąpi wraz z lipcem, 18. In The Maybe World, Gira jak zwykle podniecon:
1. The Day
2. Too Much Space
3. Moon In Hell
4. Golden Cities
5. Into Oblivion
6. In The Land Of Fairies
7. Wire
8. In The Maybie World
9. Red Thread
10. Seed
11. Except For The Ghosts
12. After Monday


Tego samego ponoć dnia ukazać się winien, po ośmiu latach przerwy, kolejny album alt-coutry'owego hiperkolektywu Golden Smog (Jeff Tweedy gotujący także solowe DVD Nonesuchem, Dan Murphy, Jody Stephens, Gary Louris, Marc Perlman i Kraig Johnson). Sycąca tracklista przychodem posłana:
1. You Make It Easy
2. Another Fine Day
3. 5-22-02
4. Long Time Ago
5. Corvette
6. Beautiful Mind
7. Listen Joe
8. Cure For This
9. Hurricane
10. Strangers
11. Frying Pan Eyes
12. Gone
13. Never Felt Before
14. I Can
15. Think About Yourself

Nie wspominając o Cortney Tidwell, świeżych trombocytach światka Nashville, która po marcowej self-titled EP-ce wykrzesała na lipiec wypełniony już krążek Don’t Let Stars Keep Us Tangled Up. Lambchop oraz małżonek goszczą:
1. Eyes Are At The Billions
2. Pictures On The Sidewalk
3. The Missing Link
4. I Do Not Notice
5. La La
6. Don't Let Stars Get Us Tangled Up
7. New Commitment
8. Society
9. Our Time
10. Illegal
11. The Tide

American V: A Hundred Highways Johnny'ego Casha nadchodzi także. Rick Rubin produkował.
1. Help Me
2. God's Gonna Cut You Down
3. Like The 309
4. If You Could Read My Mind
5. Further On Up The Road
6. The Evening Train
7. I Came To Believe
8. Love's Been Good To Me
9. A Legend In My Time
10. Rose Of My Heart
11. Four Strong Winds
12. I'm Free From The Chain Gang Now

Bonnie 'Prince' Billy jako kolejna powracająca legenda, naskoczył singlem "Cursed Sleep", mającym przetrzeć szlaki i zaheraldować wrześniową nowość, The Letting Go. Kolejny już raz Drag City; niezmordowani jednak są działacze tej słynnej wytwórni: perfidnym tonem zapowiedzieli plotkę o nowej Joannie Newsom. Tylko Animalsi zamiast Hollindagain w końcu na CD wydać, czy jakkolwiek reedytować, koncertują jak gdyby nigdy. Śmiechu warte. Przyczynili się za to do wydania w Paw Tracks debiutu First Nation, Can-induced neofolkowego składu trzech dziewcząt z NYC, za co szacunek i cheeseburger z serem dla antropologów.

Merge lada dwa-trzy miesiące zgotowało szalenie potentną niespodziankę, gdyż idol nastolatek, M. Ward, rusza z followerem. Post-War być może nie będzie w stanie zaklepać sobie stopnia na podium roku, ale luteinizacyjne spustoszenie w highschoolowych główkach zasieje z pewnością:
1. Poison Cup
2. To Go Home
3. Right In The Head
4. Post-War
5. Requiem
6. Chinese Translation
7. Eyes On The Prize
8. Magic Trick
9. Neptune's Net
10. Rollercoaster
11. Today's Undertaking
12. Afterword/Rag
* Chinese Translation (Bonus Video)

Ubolewając nad brakiem aktywności w sypialni matryc leksykalnych, czy choćby składniowych, niniejszy sub-genre oczekuje na nowy album autorów Pet Sounds Sucks. Zwać się ma Damage i sierpień, 22. <tuptup>
1. Paperback Bible
2. Prepared [2]
3. The Rise And Fall Of The Letter P
4. A Day Without Glasses
5. Beers Before The Barbican
6. I Would Have Waited Here All Day
7. Crackers
8. Fear
9. Short
10. The Decline Of Country & Western Civilization

Pojednajmy się zatem w antycypacji.

–Mateusz Jędras, czerwiec 2006

BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)