SPECJALNE - Rubryka
Rekapitulacja: Folk / alt-country
30 marca 2006
Rekapitulacja kwartalna (styczeń-marzec 2006): Folk / alt-country
O tak, zajmujemy się tu folkiem z kilkoma najpopularniejszymi obecnie prefiksami (acid, free, freak, psych, i ich okolice), jak i country z przedrostkiem alt i/lub bez niego, choć raczej z. Jakby nie patrzeć, jest to więc korzenna muzyka krajów głównie anglosaskich, przeewoluowana przez "mindexpanding experiences" (rozpleniły się te narkomany), kulturę ponowoczesną i gitarę akustyczną. Tendencja do minimalizowania środków odchodzi powoli gdzie raki etc., nie mamy tu na myśli na szczęście orkiestralizacji masowej (z drugiej strony ryzyko istnieje) czy mnożenia fakturowego, a flirt z noisem czy elektroniką generalnie. Oprócz zdziwaczałych ballad lub akustycznych dewiacji (i nie tylko, co wrzuca się do jednego wrzutu New Weird America) poruszają obecnie także powroty do formuły tradycyjnego folku, ukłony w strony legend i klasyków, co jako fenomen z rzutu ptaka tworzy spójny wizerunek przećpanych lub nie dziwaków lub nie skupionych wokół kulty natury i szeroko zajmowanej postawy mistycznej. Lub nie, jednakowoż bez swobody improwizacyjnej nieczęsto się obywa. Styl miejski, podmiejski, łąki, mieliście to. Dysponujemy z drugiej ręki także alternatywnym (mmm) podejściem do stylu rdzennie korzennie Jack-Daniel's-amerykańskiego, jaki zna każdy z kreskówek nawiązujących do sceny Nashville. Och cóż za potężne narzędzie.
Gdyby ktoś chciał się orientować, poniżej relatywne zestawienie względnie wartych uwagi tudzież uśmiechu (w skrajnych przypadkach – szacunku) pozycji wydanych w wieńczącym się kwartale, o kolejności wygenerowanej losowo (tkwiących w wyżej wymienionych nurtach lub krzyżujących się, z ukłonem w stronę tradycji i historii):
Various Artists: I Am The Resurrection: A Tribute To John Fahey [Vanguard]
Various Artists: The Transatlantic Folk Box Set [Sanctuary Midline]
The Duhks: Your Daughters And Your Sons [Sugar Hill]
Christina Carter And Gown: We've [Digitalis]
Colin Meloy: Colin Meloy Sings Trad. Arr. Shirley Collins [self-released]
Beth Orton: Comfort Of Strangers [Astralwerks]
Merle Haggard: reedycje albumów z lat 1965-71 [Capitol]
The Deadstring Brothers: Starving Winter Report [Bloodshot]
The Plants: The Mind Is A Bird In The Hand [Audio Dregs]
Wooden Wand & The Vanishing Voice: Gipsy Freedom [5RC]
Tom Brosseau: Empty Houses Are Lonely [Fat Cat]
Drowsy: Snow On Moss On Stone [Fat Cat]
Neko Case: Fox Confessor Brings The Flood [Anti-]
The Impossible Shapes: Tum [Secretly Canadian]
Simon Joyner: Beautiful Losers (Singles And Compilation Tracks, 1994-1999) [Jagjaguwar]
Phil: Whatever Happened To Your Loving Heart [Achord Records]
David Thomas Broughton: Anchovies [Golden Lab Record]
Stone Jack Jones: Bluefolk [Fictitious]
Garrison Starr: The Sound Of You And Me [Vanguard]
Various Artists: Heartworn Highways [Hacktone]
Kate Rusby: The Girl Who Couldn't Fly [Compass / Pure]
Cat Power: The Greatest [Matador]
Tortoise & Bonnie "Prince" Billy: The Brave And The Bold [Overcoat]
Christian Kiefer And Sharron Kraus: The Black Dove [Tompkins Square]
Feathers: Feathers [Gnomonsong]
Pewnie znajdzie się niejeden rozczarowany poziomem lubieżnie wymienionych powyżej wydawnictw. Stąd ja, w czasach, kiedy Mount Eerie kolejny raz wyrusza z koncertami do Skandynawii i Japonii (a Mountain Goats wręcz do Australii i Oceanii), w roli pocieszycielki uprzejmie przypominam o niezbyt dalekich planach wydania kilku płyt istotnych z kulturowo-historycznego punktu widzenia. Otóż, nowe wydawnictwa zapowiedziało kilka co tęższych ryb alt-folk/country'owego ćwierćświatka: Lisa Germano, Jana Hunter (nagrała nowe piosenki na album w powijakach, skończyła koncertować z Castanets i rozpacz może okazać się inspirującą), Castanets właśnie ma wydać What Kind Of Cure? – płytę jeszcze sprzed Cathedral, oczywiście nie mogłoby się żadne półrocze obyć bez Six Organs Of Admittance (The Sun Awakens, szykujcie recepty), a humanoidalne akcydensy składu Decemberists – Norfolk & Western – szykują nową EP-kę A Gilded Age, nakładem Hush Records. Co cieszy potrójnie, akt wydania spreparował także Cabic z Vetiverem: To Find Me Gone pewnie później niż w maju, za to z nowym materiałem.
A już w sklepach powinna wisieć nowa pozycja Espers, II. Przy deficycie motywacji do zakupu, niech zachęci was tracklista (i może około 100 mg kodeiny):
1. Dead Queen
2. Widow's Weed
3. Cruel Storm
4. Children Of Stone
5. Mansfield And Cyclops
6. Dead King
7. Moon Occults The Sun
11 kwietnia 2006 będzie, miejmy nadzieję, dniem zmaterializowania się w sklepach kolejnego albumu Calexico, Garden Ruin, o następującej, lekkiej i przewiewnej zapewne zawartości:
1. Cruel
2. Yours And Mine
3. Bisbee Blue
4. Panic Open String
5. Letter To Bowie Knife
6. Roka
7. Lucky Dime
8. Smash
9. Deep Down
10. Nom De Plume
11. All Systems Red
Ten sam dzień powinien dostarczyć wygłodniałym fanom za pośrednicwem Merge nową kompilację singli Lambchop, The Decline Of Country & Western Civilization Part II: The Woodwind Years:
1. My Cliché
2. Loretta Lung
3. Two Kittens Don't Make A Puppy
4. It's Impossible
5. Ovary Eyes
6. I Can Hardly Spell My Name
7. The Scary Caroler
8. Your Life As A Sequel
9. Smuckers
10. Alumni Lawn
11. Burly And Johnson
12. Mr. Crabby
13. Playboy, The Shit
14. Gloria Leonard
15. The Old Fat Robin
16. The Distance From Her To There
17. The Book I Haven't Read
18. Gettysburg Address
Jeden nowy kawałek. Ale nic to, City Slang cztery dni wcześniej obiecuje wydać part I, The Decline Of The Country & Western Civilization (1993-1999), a w orientacji niechże pomoże, a jakże, tracklista:
1. Soaky In The Pooper
2. Two Kittens Don't Make A Puppy
3. Nine
4. Moody Fucker
5. Loretta Lung
6. Scared Out Of My Shoes
7. Your Life As A Sequel (fast)
8. Smuckers
9. The Scary Caroler (fast)
10. I Can Hardly Spell My Name
11. Alumni Lawn (slow)
12. Playboy, The Shit
13. Whitey
14. Cigarettiquette
15. Mr. Crabby
16. The Gettysburg Address
17. Beyond Belief
Kolejnym uzasadnieniem uwielbienia Tennessee niech będą pisklęta dziennikarskie o całkowicie nowym materiale Wagnera, mającym nadejść w okresie żniw nakładem Merge i niech płoną przełyki substancjami smolistymi oraz alkoholem etylowym.
W razie świecącej pustki w dziale o kronice towarzyskiej zbić szybkę (pod warunkiem, że kryje ona końską dawkę fencyklidyny). Autor niniejszego tekstu w żadnym wypadku nie propaguje zażywania żadnej z substancji wymienionych w wykazie środków odurzających. *Mruga*. Sing it back.
–Mateusz Jędras, Marzec 2006