SPECJALNE - Rubryka

Re-Mixtape: Marzec 2009

24 kwietnia 2009



Re-Mixtape: Marzec 2009
Jak co miesiąc, nieco spóźniona porcja wyselekcjonowanych remiksów i innych alternatywnych wersji utworów.

01. Air France, "Never Content" (Friend's Tropic Thunder Edit)
Do niedawna nabijałem się z nadużywania określenia "balearyczny", a teraz sam nie chcę przestać. Friend z Londynu (btw. całkiem dobry artystyczny pseudonim) przypomniał kawałek sprzed ostatniego boomu na Air France (nie pierwszy raz) związanego z ubiegłoroczną EP-ką i podobno nawet podkradł sampel od Samanthy Fox. Efekty są cudowne, to prawdopodobnie najbardziej chwytliwy "balearyczny" numer, jaki słyszałem. Przyjaciel powinien zrobić karierę.

02. Copacabana Club, "Just Do It" (Boss In Drama Remix)
Brazylijczyk, który pracuje teraz między innymi z Bonde do Role nad ich płytą, do tej pory miał raczej więcej umiejętności technicznych, niż talentu do wymyślania melodii. Tym razem melodia już była, chociaż to, co zrobił z dosyć przeciętnym kawałkiem jest z pewnością dowodem nagłego przypływu kreatywności. Można mieć już naprawdę dosyć ejtisowych nawiązań, a jednak zsyntetyzowany saksofon i cukierkowe klawisze robią bardzo miłe wrażenie, a całość jest nawet futurystyczna, chociaż przede wszystkim – mimo mobilizującego przesłania tekstu, skłaniam się raczej do rozłożenia się w hamaku z jakimś ananasowym drinkiem.

03. Little Boots, "New In Town" (Fred Falke Remix)
Dziewczyna tak szybko nie zniknie, jeśli będą ją remiksować tacy gracze. Chociaż oryginał jest taki sobie, a Falke przybywa ze swoim dość podstawowym ekwipunkiem, to udało mu się machnąć porządny sezonowy hicior. No i trzeba przyznać, refren całkiem mocno zapada w pamięć.

04. Annie, "Anthonio" (Designer Drugs Remix)
Tu z kolei w oczekiwaniu na zapowiadany remix Falke – dobry remix świetnego nowego singla Annie, do którego nawet nagrała alternatywne wokale. Jakby zbyt dużo i zbyt głośno, ale z drugiej strony trochę bardziej energetycznie od oryginału.

05. Lindstrøm & Solale, "Baby I Can't Stop" (Aeroplane Remix)
No i co tu pisać, dostajesz dokładnie to, czego oczekiwałbyś po Aeroplane remiksujących Lindstrøma. Mocne nowe disco, mniej przebojowe, niż w przypadku "Paris" czy "Kilometer", za to bardziej nocno-miejsko-samotne.

06. Calvin Harris, "I'm Not Alone" (Deadmau5 Remix)
Odrobinę progresywno-house'owa dresiarnia, ale skoro Calvin otworzył drogę dla pojednania się wylansowanych electro-chłopców z pewną grupą ludzi, których głowy są znacznie bardziej aerodynamiczne, niż większości homo sapiens, to nie widzę powodu, żeby przeszkadzać w tym społecznym porozumieniu. Mocno rzemieślnicza robota, ale w sumie fajna kontynuacja mojego ubiegłorocznego guilty pleasure "Move For Me".

07. Name The Pet, "Hot Lips" (Pacific! cover)
Przestałem się dziwić muzycznemu wymiataniu Szwecji w momencie, w którym dowiedziałem się, że tamtejszy Kościół nie może się doczekać, żeby zacząć udzielać ślubów gejom. Przypominam, że Polskę i Szwecję dzieli jakieś 200 km, a tymczasem Potop nadal jest lekturą, której wciąż nikt nie czyta.

08. Ra Ra Riot, "Ghost Under Rocks" (Passion Pit Mix)
"Indje dyskoteka dla snobów" w wykonaniu Passion Pit ma się nieźle, a jak sobie obczaiłem oryginał, to tylko się utwierdziłem w przekonaniu, że tak w 90% przypadków nie ma już sensu łapać za gitary, skoro nowych Beatlesów, Rolling Stones, Sonic Youth, Pavement, ani Modest Mouse już nie będzie i każdy o tym wie, chyba nawet NME się już zorientowali.

09. Passion Pit, "Sleepyhead" (Emil & Friends Rework)
"Sleepyhead" jest fajne póki nie wchodzi wokal tego kolesia, który mi się automatycznie kojarzy z jakimś zawodzącym wokalistą Arcade Fire. Ta wersja traci tylko najlepszy fragment utworu, czyli wstęp, ale potem dziewczyna ratuje sytuacje i zaczyna śpiewać. Całość ma poza tym bardziej popowy charakter.

10. Flaming Lips, "Borderline" (Madonna cover)
Oni pewnie mają tak jak ja, wystarczy, że raz usłyszą "Borderline" i cały dzień z głowy. Prawdopodobnie nagranie tego coveru miało charakter terapeutyczny, bo poza fascynacją perfekcyjnym kawałkiem, rozdmuchana ekspresja, wraz z biciem w gong, wskazują na próbę wykonania rytuału wybijania melodii z głowy. Nie jest łatwo skupić się na tym, na czym masz się skupić, kiedy po czaszce tłucze ci się "just try to understand, I've given all I can, 'cause you got the best of me", jak ja was chłopaki rozumiem.

BONUS: A. R. Rahman & The Pussycat Dolls, "Jai Ho! (You Are My Destiny)"
Hehe... Nicole, masz coś na czole. Kuriozum: to jest lepsze niż cała ich ostatnia płyta.

–Kamil Babacz, Kwiecień 2009

BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)