SPECJALNE - Rubryka
Porcys Składak: Drake
31 marca 2017Cały tydzień słuchałem prawie tylko Aubreya. czy to dziwne? W sumie kto inny konsekwentnie od kilku lat serwuje tak łatwo wchłanialny soundtrack towarzyszący aurze wyblakłej, wielkomiejskiej codzienności? Kanye to z pewnością centralna postać dekady pod względem surrealistycznego rozmachu ambicji; Future – jej główny reprezentant mocy w nowych formach życia i poster boy dystopijnego modernizmu. Ale to użalający się nad sobą Drizzy (przy wsparciu "40" i paru innych kozaków konsolety) trzaska non stop aktualne wałki, którymi się oddycha "w deszcz i niepogodę", w których przegląda się nasz marazm, prokrastynacja, "social disconnection" i "sny o potędze przez wi-fi". Czy zatem platynowo-miliardowy w skali, globalny sukces tak "minorowego" duchem gwiazdora to kolejny paradoks naszej ery, czy może wręcz przeciwnie – całkowicie logiczna konsekwencja intersubiektywnej synchronizacji potrzeb konsumentów? Ten niewyczerpywalny, wciąż frapujący wątek próbowałem dziś nieco rozwinąć, pisząc kilka słów o zaskakująco eklektycznej "playliście" typa, More Life. A teraz pora na przekrojową kompilację na weekend – 30 sztosów x 30 lat życia.