SPECJALNE - Rubryka
Plum

Porcify: Plum

17 grudnia 2014

Marcin:

Antemasque "In The Lurch"
Jest to trochę długa historia. Zaczęło się od At The Drive-In w 2000 roku. Miałem to szczęście być na ich koncercie w bodajże 2001 we Wrocławiu. Było koło 30 osób, tak jak to zwykle bywa w Polsce, kiedy przyjeżdża mniej znany amerykański zespół do kraju. Chociaż oni byli już wtedy gwiazdą na Zachodzie... Mniejsza z tym, byłem dużym fanem At The Drive-In, potem przyszła Mars Volta, która w ogóle mi nie podeszła. Wręcz miałem spory ubaw, kiedy chłopaki puszczali w busie Mars Voltę na trasie. Nagle pojawiło się Antemasque i od razu połknąłem haczyk jak łapczywy okoń: "Hanging In The Lurch" przesłuchałem z 16 razy pod rząd… Często tak mam, jak spodobał mi się jakiś kawałek lub płyta, mogę to mielić bez przerwy. W każdym razie, po przesłuchaniu płyty wlazłem w nią do końca. Są mielizny, są kawałki typowo głupawe, ale z drugiej strony pomyślałem, że piosenki rockowe, które poruszają i porywają zarazem są prawie zawsze troszkę głupawe, idiotyczne i kiczowate, ale za to jest coś w nich co daje moc… Zatem Antemaque, dobry rock n’ roll jest zawsze na pograniczu kiczu i dzikości.

Future Islands "An Apology"
Wokalista i reszta zespołu trochę odstają od siebie. Stabilni, zblazowani kolesie o dzikus z szarpanymi nerwami, lubię.

Metronomy "I'm Aquarius"
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten zespół kilka lat temu, odrzuciło mnie momentalnie. Teraz płyta Love Letters leci często w samochodzie. I nie tylko w samochodzie i nie tylko ta ich płyta.

Tame Impala Live Versions
Od czasu, kiedy pojawiła się ta koncertówka, nie chce mi się słuchać ich studyjnych płyt. Widziałem ich dwa razy i chce zobaczyć ich znowu.

Perfume Genius "Queen"
Polubiłem Perfume Genius, bo skojarzył mi się z Bobby Connem, moim ulubieńcem od lat. Tyle, że Genius jest tak delikatny, kruchy, że aż mam wrażenie, że za chwilę się rozklei i rozleci na kawałki. Nowa płyta bardzo spoko.

Ty Segall "Pretty Baby (You're So Ugly)"
Zasiedziałem się w latach 90. i 2000., a tu przecież tyle zajebistych już nie nowych zespołów, Ty Segall, Thee Oh Sees, Dope Body… Kupuję to wszystko, mogę jeść łyżkami.

White Denim "Light Light Light"
Wszystkie ich płyty są dla mnie genialne. No może te pierwsze troszkę mniej, ale zespół 10/10.

Poza tymi kilkoma zespołami, jest tona innych, tych nowych i tych starszych i starych, których słucham, ale chyba nie ma sensu o tym się rozpisywać.

Plum

Adam:

Triggerfinger "I'm Coming For You", "Trail Of Love"
Band z Belgii, o którym dowiedziałem się całkiem niedawno. Od razu zażarło. Genialne trio, a przecież uwielbiam tria, zwłaszcza rockowe… "I'm Coming For You" to kawałek prosto z pustyni, z brzmieniem wciskającym w piach. Gdy go słucham, to naprawdę myślę, że idą po mnie. "Trail Of Love" to prosty romantyczny numer chwytający za wątrobę. Lubię.

David Holmes "The Story Of The Ink", "Theme / I.M.C."
David to jeden z moich ulubionych kompozytorów muzyki filmowej. Album The Holy Pictures w całości jest bardzo dobry, a te dwa numery są ulubione.

Tera Melos "Slimed"
Gdy słucham tego bandu, to wydaję mi się, że jest ich co najmniej pięcioro. I całą robotę znów robi trio.

Viva Death "Love Lust Trust", "The Fear"
Jeden z moich ulubionych bandów. Bracia Shiflett grają tu na gitarach barytonowych, robiąc z punk rocka coś więcej. Świetne kompozycje, dobry wokal i Josh Freese na garach. :) "Love Lust Trust" jest zakrapiany Crimsonami, a "The Fear" złowieszczy, tak jak lubię.

Trans Am "Conspiracy Of The Gods"
Kolejne świetne trio. Ten kawałek najlepiej wjeżdża, gdy czuć pęd powietrza na ciele. Jeśli nie jedziesz akurat rowerem, włącz sobie wiatrak…

Plum

Rav:

Flaming Lips "Powerless"
Od dwóch ostatnich płyt Embryonic i The Terror jestem zupełnie bezsilny, żeby się przed nimi bronić. Przewrócić się z nimi mniej boli. Gwiazdy stają się jaśniejsze. A strach znika gdy w nocy odejdziesz od ogniska w głąb lasu.

Faust "Jennifer"
Jennifer, your red hair's burning Yellow jokes come out of your mind"

Connan Mockasin "Faking Jazz Together"
"Gdy tort jest okrągły i niewielki a gości niezbyt wielu – w zasadzie nie ma problemu. Kroimy go "w gwiazdkę" na około 100-gramowe kliny. Łatwo podzielić okrągły lub prostokątny tort na pół, uzyskane połówki również na pół, i tak uzyskane ósemki zwykle też dadzą się podzielić na połówki. Otrzymamy tak 8 lub 16 równych porcji, które nie powinny się rozpadać i łatwo je rozdać. Ale co, gdy mamy duże piętro tortu?" Internet

Fleetwood Mac "Underway"
Mógłby trwać tyle co jakakolwiek wersja "Pink Lady Lemonade".

Pogodno "Czemu Wciąż Jest Czwartek"
"Znam cię, a ty mnie w ogóle nie znasz". Od dwóch lat zima jest jak wiosna. Pogodna. Wcześniej była taka w 1999 roku.

Rolling Stones "Moonlight Mile"
Dobrze jest znaleźć swój kamień. A przepraszam to twój.


Porcify: Plum

Plum    
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)