SPECJALNE - Rubryka

Na Spytki Cię Biorąc #5

3 października 2005

Ok, tym razem uruchamiamy wyobraźnię, puszczamy wodze fantazji i w fikcyjnej rzeczywistości spełniamy swoje najskrytsze muzyczne sny: jak wyglądałaby twoja płyta marzeń, na którą podświadomie czekasz, ale niestety jeszcze się nie ukazała i ma marne na to szanse? Jacy wykonawcy uczestniczyliby w jej powstaniu i jakie patenty zostałyby tam wykorzystane? Dopuszczalne są kompletnie fantastyczne zestawienia line-upów i artystycznych rozwiązań!


Daro:
Niewiem jak wyglądała by moja płyta marzeń – ale chciałbym, żeby była ostatnią rzeczą jaką usłyszę przed śmiercią.

Borys Dejnarowicz:
Te marzenia się wiecznie zmieniają, ale na dziś wyobrażam sobie następujący scenariusz. Kevin Shields budzi się w końcu z letargu i rozpoczyna pracę nad następnym oficjalnym albumem. Zamiast Bilindy do sesji zaprasza wszakże Kylie. Wokalistka, wyczerpana (na szczęście pomyślnie zakończonymi) zmaganiami z chorobą śpiewa w tak transcendentny, natchniony sposób jak nigdy dotąd. Pewien rodzaj wyczuwalnej chemii między obojgiem ujawnia się w tych nagraniach. Shields perfekcjonista nie jest jednak zadowolony z efektów, zwłaszcza na realizatorskim gruncie. Sięga więc po wsparcie fińskiego maga klików, Luukasa Onnekasa. Koleś uzupełnia gotowe szkice tkanką teksturową o czterowymiarowej głębi "Synkro". W jakimś sensie uzyskany balans trąci ideałem: rozmyte, mgliste baunse Fina pasują zarówno do gęstych gitarowych faktur Kevina, jak i do melodyjnego disco Australijki. W rezultacie powstaje pierwsza micro-shoegaze-dance'owa płyta w dziejach. Borys D osiąga nirwanę hen w przestworzach.

Paweł Greczyn:
Gdyby Phil Elvrum spotkał się z Sufjanem i wyprodukował ich Phil Ek. Esencja mojego gustu.

Tomasz Gwara:
Mogę mówić tylko o pewnych osobistych preferencjach, ponieważ liczba takich płyt wynosi prawdopodobnie xx, gdzie x = wszystkie genialne zespoły tego świata. Tytułem profanacji mogę wyobrazić sobie wspólną płytę The Beatles and The Beach Boys, nagraną roku pańskiego 2005. A tak bardziej na serio, może jakiś kolektywny front reinterpretacji współczesnej muzyki elektronicznej, dream team, pospolite ruszenie – imprezowa kolaboracja Avalanches, Fennesza, Farbena, Books, Murcofa, Herberta, Boards of Canada, Rechenzentrum, Adult., Akufen, Prefuse 73... Dobra pożartowaliśmy sobie, ale ja już przestaję żartować. Tak naprawdę to mam nadzieję na genialną płytę !!! albo współpracę M.I.A. z Dizzee Pascalem w klimatach elektro-etnicznych. Ewentualnie kiedyś na własną, eklektyczną, którą planujemy z Borysem w odległej przyszłości. I-haaa. Pytania są tendencyjne.

Łukasz Halicki:
Marzy mi się hip-hopowy album Radiohead, taki na 10.0.

Mateusz Jędras:
Armata: John Woo. Dwie perki: automat. Dzwonki chromatyczne: M. Zagroba feat. B. Dejnarowicz. Bas: Mazzoll na kontrabasie. Gitara: Steven Drozd. Mmmmm? Ale dalej. Na koniu Koniu, na wokalu Coyne, na laptopie Banhart oraz Lodmaster Mroz na gramofonach. Czterogodzinna sesja jamowania przy herbacie, zarejestrowana i poddana obróbce przez Genesisa P-Orridge'a. Wszystkie crescenda puentuje wystrzał z armaty Johna Woo, mastering uwzględnia Konia z Borysem (na jednym koniu, patrz Jan III Sobieski) wydających rytualne okrzyki przy łapaniu spadającego gruzu w trosce o zdrowie trzonu Flaming Lips. Nikt nie ćpa, i to jest najsłynniejszy hook, a zdegustowany Devendra snuje najlepsze ambientowe tło od czasów odkrycia możliwości jakie dają field recordings. Przy założeniu, że wszyscy nabędą krztę talentu podczas interwencji w strukturę biochemiczną własnych mózgów. I że do industrialu podchodzicie obiektywnie. Sądzę, że budżet Porcys nie wytrzymałby innej obsady (nie mówiąc o artystycznych rozwiązaniach), poczytaj mi mamo a ojcostwa się nie wyprę.

Jacek Kinowski:
Fajnie by było jakby Modest, Pavement i BTS wydali płyty które nagrali za swoich najlepszych dni, ale ukryli ten fakt przed światem. Jakieś fuzje, miszmasz patentów, chuja tam. Nie moja drużyna tak fantazjować.

Łukasz Konatowicz:
Trudne pytanie. Jarvis Cocker z Daft Punk? Jarvis Cocker z Fugazi?

Jędrzej Michalak:
Efekty kolaboracji Electric Light Orchestra z Go! Team pewnie z łatwością wysyłałby w kosmos. Phil Elverum z Avey Tare & Panda Bear z kolei... "heh". Co prawda Donia znam tylko z playlistu redakcyjnego kolegi, ale i tak nie pogardziłbym jego płytą nagraną wspólnie z Bellamym w dramatycznych refrenach, a Chylińską w soulowych chórkach. Ostatnim z ważniejszych gości byłby Jan Pyszko, o. Album nosiłby tytuł Push Me Lola lub Gruz I Banany, tego jednego nie jestem pewien.

Patryk Mrozek:
Zagubiona płyta Modest Mouse z końca 98 roku, czyli brakujące ogniwo między Lonesome Crowded West a Moon & Antarctica. Z Easleyem na perce, jeśli można pofantazjować.

Piotr Piechota:
Chciałbym, żeby Phil Elvrum nagrał The Glow, Pt.3. To znaczy żeby jeszcze raz powtórzył to co zrobił w 2001 roku. Więcej od muzyki nie oczekuję.

Marcin Wyszyński:
Mam kilka takich typów. Na dobry początek wsadziłbym Sigurów do tego ich basenu w Alafoss i kazał siedzieć dopóty, dopóki nie nagrają czegoś takiego, przy czym Agaetis Byrjun stałby się dla nich ujmą. Zafundowałbym paru osobom bilety na Islandię. Na pewno Thomowi Yorke'owi, z którym Jónsi i spółka już co prawda współpracowali i wynik był marny, ale po roku siedzenia razem w pustym basenie na zadupiu natchnie chyba każdego. Do backgroundów i podkładów rytmicznych wynająłbym gości od Massive Attack z okresu Mezzanine. Ostatnie szlify i partie gitar dorzuciłby w kluczowych miejsach Thurston Moore. Tylko producenta takiej hydry nie mogę sobie wyobrazić

Michał Zagroba:
Takie płyty już się ukazywały i przytłoczony ilością przeciętnych wydawnictw bieżących nie odnajduję w sobie energii na fantazjowanie o kolejnych idealnych. Natomiast chyba największą przyjemność sprawiłoby mi pojawienie się w Polsce inteligentnego popowego, komercyjnego artysty (na miarę Minogue lub Timberlake'a). Debiut powinien być radiowo-telewizyjnym hitem na 6.3, a sofomor kolaboracją z Tymańskim i wyznaczaniem nowych ścieżek w nowoczesnym mainstreamie.


Pytanie na następny tydzień brzmi: Na kogo głosowałeś na prezydenta i (krótko) dlaczego?

Uwaga: Czekamy na wasze odpowiedzi! Najciekawszą opublikujemy obok ankiety redakcji. Piszcie na adres redakcja@porcys.com.

BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)