PLAYLIST
Róisín Murphy
"Gone Fishing"
Nie będę ukrywał, że z całkiem pokaźnej puli tegorocznych odrodzeń znanych i lubianych powrót tej utalentowanej Irlandki robi mi najlepiej. Cała ta sytuacja jest oczywiście wyrazem pewnej tęsknoty, bowiem przez ostatnie lata Murphy nie zaskoczyła nas niczym nowym. Tak, oczywiście nie należy tutaj zapominać o paru wydanych pod koniec ubiegłej dekady singlach oraz o zeszłorocznej EP-ce zatytułowanej Mi Senti, na której to Roisin zabrała nas w melancholijną podróż składającą się z klasycznych włoskich piosenek. Wspomniane miniwydawnictwo nie było jednak rzeczą, którą zainteresowałbym się na poważnie. Wszak pamiętajmy, że były to covery (m. in. Miny czy Lucio Battistiego), niby ładnie zaśpiewane i wyprodukowane, ale w ostatecznym rozrachunku niewnoszące nic nowego do i tak znakomitego katalogu wydawniczego Roisin Murphy. Dlatego też na majową premierę Hairless Toys (bo taką nazwę nosi trzeci studyjny album Irlandki) czekam z wytęsknieniem.
Promujący album "Gone Fishing", wypuszczony w połowie ubiegłego miesiąca, to znowu mocna robota, ale do produkcyjnej szkatułkowości rodem z Ruby Blue czy imprezowej hitowości właściwej Overpowered jeszcze trochę brakuje. Właściwie eksfrontmanka Moloko proponuje nam to samo, co w 2005 i 2007 roku (ten sam wycofany wokal w stylu retro), czego dowodzi chociażby nieco konwencjonalny, dość nudnawy początek, ale nie dajcie się zwieść! Produkcyjne zabiegi osiągają swoją kulminację w 2:05, kiedy to następuje przełamanie zwrotki minimalistycznymi, ale wyjątkowo czarującymi zagrywkami gitary. Refren błyszczy jak dawniej i z pewnością (wzorem chociażby nieodżałowanych "If We're In Love" czy "Let Me Know") zrobi niejedną imprezę, natomiast jedyną rzeczą, do której mógłbym mieć obiekcje, jest długość "Gone Fishing". Gdyby ktoś skrócił ten wałek o jakąś minutę,nikt nie miałby pretensji, szczególnie w kontekście mało konkretnej, rozłażącej się końcówki. Nie ma jednak co narzekać – liczę, że Hairless Toys naprawdę wymiecie, zaś "Gone Fishing" okaże się growerem, który w naszych notowaniach jeszcze podskoczy!
