PLAYLIST

Britney Spears
"Toxic"

9.0

Wyczytałem gdzieś, że najczęstszą fantazją erotyczną brytyjskich mężczyzn jest trójkąt łóżkowy z Kylie Minogue i Britney Spears. How about słodka, soczysta maturzystka obok piłkarki w zielonej koszulce? Ok, ok. O ile Kylie komentować chyba nie muszę, to jednak z Britney kwestia pozostaje do dyskusji. Laska niepotrzebnie podjęła rywalizację z Xtiną w kategorii ekspozycji seksualności i odpadła w przedbiegach, gdy Aguilera zastosowała do promocji Stripped środki zahaczające o porno. Błąd. Brit zawsze podniecała najbardziej jako niewinna-nastolatka-gone-bad, patrz klipy "Crazy", "Born To Make You Happy" czy "Don't Let Me Be The Last To Know". Zdezorientowana porażką z dawną współklubowiczką Mickey Mouse, popadła w wizerunkowe zagubienie. Chwilowo poza sceną, próbowała sił w filmie (Crossroads – Dogonić Marzenia, mam kablówkę, i, och, widziałem parę ujęć, ech), aż wreszcie powróciła do businessu dokumentującym metamorfozę od dziewczynki do kobiety krążkiem In The Zone.

Który zaczynał się katastrofalnie: duet z Madonną "Me Against The Music" wypadł żałośnie nawet w skali nachalnej komercyjnej papki. Singiel "Toxic" prezentuje się na tym tle niczym rewelacja. Podążając tropem agresywnego w wyrazie, hip-hopowo zorientowanego popu z okolic Neptunes powiedzmy, duet producencki Bloodshy & Avant odstawia kręciołę po maksie. Otwiera się dość przewidywalnie jeszcze. Zapętlony hook smyków Stockholm String Section (ha, to Szwedzi byli odpowiedzialni za sukces Spears od początku) mknie ramię w ramię z wijącym się, perwersyjnym basem. Ale na 0:40 wkracza falsetowa linia wersów "Too high / Can't come down / Losing my head / Spinning round and round", ekscytująca kreatywnością godną, ja wiem, "You dig down / Underground", jeśli wiecie o co mi chodzi. Refren wiruje, zatacza kółko i zamyka je w miejscu "Don't you know that you're toxic" wiążącą, elegancko logiczną progresją. Kowbojska gitara rodem z Calexico wieńczy obieg. Daleko do arcydzieła: nie jest to dokładnie "Good Vibrations", ale plasuję "Toxic" całkiem wysoko na liście hitów Brit, liderowanej przez "Baby One More Time". Mullah, respect.

Borys Dejnarowicz    
27 lutego 2004
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)