bell hooks

"Współczesna kultura ma obsesję na punkcie tyłków"

12 października 2014

Podpisująca się jako bell hooks (małymi literami) Gloria Jean Watkins, jedna z najważniejszych amerykańskich myślicielek feministycznych, dołączyła do narastającej fali krytyki współczesnych wokalistek pop. Pisarka i aktywistka odniosła się do zarzutów, które Rebecca Traister w zeszłotygodniowym artykule na łamach The New Republic postawiła coraz śmielej posługującym się hasłami feminizmu celebrytkom.

Pod ostrzałem hooks, która poświęciła zagadnieniu jeden ze swoich wykładów dla studentów New School w Nowym Jorku, znalazły się między innymi Nicki Minaj, Beyonce, Miley Cyrus i Iggy Azalea. Jej zdaniem epatowanie cielesnością oraz silnie zseksualizowany wizerunek artystek tylko pozornie spełniają funkcję emancypacyjną, podczas gdy tak naprawdę realizują wyłącznie męskie, konserwatywne fantazje, a powielające je piosenkarki "działają wbrew własnemu interesowi".

"Jeśli jestem kobietą i ssę czyjegoś kutasa w samochodzie, on spuszcza mi się do ust, a całość wygląda jak jakaś reklama mleka, to czy na pewno jest to wyzwoleńcze? Czy może jest to po prostu częścią istniejącego w kapitalizmie wzorca kobiecej seksualności, który ma charakter imperialistyczny i patriarchalny? (…) [Nicki Minaj i Beyonce] mogą kontrolować swój wizerunek i zarabiać dzięki temu kupę pieniędzy, ale nie oznacza to w żaden sposób emancypacji" – twierdzi hooks. – "To jedna z rzeczy, które do mnie dotarły, kiedy oglądałam >>Anacondę< Przecież to gówno jest nudne! Co to oznacza? Czy czegoś nie załapałam?"

Obecną popularność Nicki Minaj feministka tłumaczy obsesją współczesnej kultury na punkcie tyłków, która narodziła się w efekcie wykluczenia z funkcjonującego masowo zasobu obrazów bardziej dosłownej nagości. Dlaczego? "Tyłek jest łatwiej zauważalny, ma rating PG-13 i przez to łatwiej go sprzedać".

Co ciekawe, najbardziej dostało się wydawałoby się "najgrzeczniejszej" z bohaterek wykładu – Beyonce, której sukces hooks tłumaczy (przywołując okładkę Time'a, na której Beyonce pojawia się z długimi, prostymi blond włosami) cynicznym graniem fantazją "zamożnej, białej kobiety" i tworzeniem tym samym ideału zupełnie nieosiągalnego dla przeciętnych czarnoskórych nastolatek. Beyonce przykuła uwagę feministek po tym, jak wyświetliła napis "feministka" podczas swojego występu na VMA, ale zdaniem hooks pojawienie się tego hasła w kontekście roli kobiecego ciała we współczesnym popie oznacza raczej "kryzys feminizmu".

"Chciałabym, żeby [Beyonce] tutaj była. Ona i ja musimy pogadać" – stwierdziła hooks. Czy Mrs. Carter podejmie rękawicę?

Jakub Wencel    
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)