Wolne słowo Maleńczuka

12 lutego 2003

Znana wam jest pewnie postać Macieja Maleńczuka. Ten fenomenalny wokalista zebrał się ponownie z resztą Pudelsów (a jeszcze nie tak dawno temu wygłaszał niepochlebne opinie na temat swoich byłych kolegów) i nagrał płytę. Pierwotna, lutowa data premiery przesunięta została na marzec z powodu piosenki "Wolne Słowo", która w zamyśle zespołu przeznaczona była na pierwszy singiel, wywołała jednak spore zamieszanie i ostatecznie została zablokowana przez wytwórnię. Ponieważ kawałek, godzący w elity rządzące, natychmiast zaczął krążyć po necie, postanowiliśmy przekonać się czy cała sprawa warta jest zachodu.

"Wolne Słowo" zaczyna się dokładnie tak jak przebój Nazara sprzed kilku lat. "Trąf, trąf, misia bela, misia, kasia, konfacela". Dobrze to napisałem? Nie wiem, ale to z pewnością murowana kandydatka do najdebilniejszej sentencji funkcjonującej w polskim języku. Do tego dochodzi dyskotekowy rytm i robi się Nazar pełną gębą. Sam kawałek okazuje się zwykłą wyliczanką wymieniającą po kolei wielu ludzi politycznej elity. Z całej, generalnie żałosnej wyliczanki można wyłapać kilka śmieszniejszych fragmentów:
- Sławoj Leszek Głódź powstrzymuje chuć / Dosyć ma sutanny, wolałby na panny
- Pani poseł Sierakowska wyszła przypudrować noska / Zaczaił się Kropiwnicki, pragnie złapać ją za cycki
- Niesiołowski Jerzy w Boga już nie wierzy / A Łopuszański przespał Anioł Pański
- Czarnecki Rysio umalował pysio / Ma dzisiaj randkę z profesorem Handke

Ale "Wolne Słowo" wskazuje raczej, że na nowej płycie Pudelsów nie doczekamy się inteligentnej Maleńczukowej ironii, za którą tak go lubiliśmy. Chęć wybrania piosenki na pierwszy singiel to 1) posunięcie marketingowe lub 2) przekonanie o doniosłości i wadze utworu. Szkoda, liczyłem na coś lepszego.

Michał Zagroba    
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)