Pięćdziesiąt twarzy Grenia
30 marca 2015Kazimierz Greń to człowiek-orkiestra. Jak wyliczają inni: operator frezarki, właściciel sex-shopu, PZPN-owski baron, oprócz tego, wiadomo: jest to facet z wielkim doświadczeniem, który zna salony międzynarodowe. Od wczoraj to również konik, który zna cele w irlandzkim areszcie, gdzie znalazł się po próbie nielegalnego opchnięcia pod stadionem biletów na spotkanie Irlandia – Polska. Nie jest to nadal pierwszy aprilis i nie będziemy wnikać w całą sytuację. Błaszczykowski nie przyjechał, więc były wolne wejściówki. Każdy ma prawo walczyć o swoją Irlandię. My przypomnimy tylko, że pan Kazimierz ma także innego konika. Wraz z posłem Mieczysławem Golbą i pięcioma Grochami tworzy od lat grupę G7 Pozytywni, a my pisaliśmy kiedyś o ich singlu: "Nie wiem jak prezentuje się ta nowa płyta w całości, ale jeśli zawiera więcej tak nośnych utworów jak "Utracony Czas", to panowie z Lady Pank i IRY mogą się powoli zacząć zrzucać na wymianę zastawek.". No, ciągle nie wiemy jak ta płyta, ale wspólne nagranie z IRA jest teraz chyba nieuniknione. Wydaje się, że po wczorajszym występie pan Kazimierz jest też coraz bliżej spełnienia marzeń, aby w końcu na poważnie zacząć śpiewać po weselach.