Nowa płyta Microphones
24 października 2002Rok po The Glow Pt. 2 Phil Elvrum przygotował kolejny album
Microphones. Zważywszy częstotliwość z jaką "ta grupa" wydaje płyty nie jest
to wielka niespodzianka. Zaskoczenie może nie, ale wydarzenie na pewno.
Poprzedni pełnoprawny album Microphones poznaliśmy dość późno i w
podsumowaniu za rok 2001 jedno z najbardziej nowatorskich wydawnictw
ostatnich lat znalazło się zdecydowanie za nisko.
Podobnego problemu nie nastręczy na pewno Mt. Eerie przygotowywany do
sprzedaży w styczniu przyszłego roku, a więc pozostawiający nam pozostałe
jedenaście miesięcy na gruntowną analizę geniuszu Elvruma. W pierwszych
wywiadach artysta udzielił już w miarę szczegółowych informacji na temat
nowej płyty. Mt. Eerie składa się z pięciu dłuższych kompozycji, w
obrębie których można wyróżnić drobniejsze piosenki, często przygotowywane
przez przyjaciół Elvruma na podstawie przekazanego im wcześniej wyobrażenia.
Z samego opisu łatwo się zorientować, że po raz kolejny nie będzie to
normalna płyta tylko być może niesamowite dzieło, na które stać tylko
jednego człowieka. Mt. Eerie ma być opowieścią, a wspomnieni
przyjaciele aktorami odgrywającymi wyznaczone przez autora role. Ci którzy
znają dotychczasową twórczość Microphones powinni zdać sobię w tym momencie
sprawę, że nowy album musi być nowatorski, nie ma innej możliwości.
Znamienne są także tytuły płyt Microphones. Cała warstwa filozoficzna
twórczości Elvruma związana jest z pojęciem "natury" i zespolenia się z nią,
miejscem człowieka w świecie. A zatem It Was Hot, We Stayed In The
Water - woda, The Glow, Pt. 2 - ogień, Don't Wake Me Up -
powietrze/sen. I teraz Mt. Eerie - ziemia? Tak sugeruje sam autor.
Czekamy.
Zobacz także:
http://www.krecs.com/Microphones/MtEerie.html