Koniec Odd Future?
28 maja 2015Wszystko ma swój koniec. Podobno. Nawet OFWGKTA. Tak przynajmniej można wywnioskować z ostatnich tweetów mózgu kolektywu – Tylera, The Creatora. Co z tego wyniknie? Póki co trudno wyrokować, ale raczej nie oznacza to przestania nagrywania przez członków tej wesołej gromadki. W tym roku Wolf Haley już zdążył uraczyć nas raczej średnim Cherry Bomb, a jego najbliższy kompan, Earl Sweatshirt, wydał świetne I Don't Like Shit, I Don't Go Outside. Z niecierpliwością czekamy też na kolejny album Franka Oceana. Być może porzucenie szczeniacko-zbuntowanego image’u wyjdzie ekipie na dobre – czas pokaże. Jednak nie sposób wzruszyć się, choć lekko, przypominając sobie drogę Golf Wangu, od czasów, gdy wydawało się, że jesteś jedyną osobą w powiecie wiedzącą, czym jest SWAG, do fulczapek z owym napisem w Croppie. Dlatego przypomnijmy sobie, jak to leciało: