INNE - LISTY
Bartoszimi battles the soft mails which taste metallic
Od: Bartosz SzczerbakowskiTemat: zaireeka
Data: 12 kwietnia 2004
Borysie,
w recenzji 'Yoshimi batlles...' napomknąłeś, że nosisz się z zamiarem napisania tekstu na temat szalonej Zaireeki Flaming Lips. Zagladam do was co jakiś czas i czekam na tę rozprawę z niepokojem.
pozdrawiam
Borys Dejnarowicz odpowiada:
Bartoszu,
Napomknąłem, racja, bo i szykowałem się do popełnienia takiego artykułu. Więcej, nadal mam go w perspektywie. Niefortunnie, wszelkie podobne inicjatywy muszą zwykle odczekać sporo na realizację, z jednego trywialnego
powodu: braku czasu.
Od tamtej pory zdołaliśmy zorganizować tylko dwie sesje z Zaireeką. Wcale nie jest łatwo zebrać wszystkie osoby w pustym wyciszonym pomieszczeniu z czterema odtwarzaczami CD i zestawami głośników. Nie sądzę, by udało się to przed nadchodzącą sesją. Najprawdopodobniej następne odsłuchanie odbędzie się w wakacje i wtedy postaram się na świeżo po fakcie przelać swoje spostrzeżenia na klawiaturę.
Dotychczasowe doświadczenia w temacie Zaireeki pozwalają mi jedynie zauważyć, iż to jeden z absolutnie najbardziej niezwykłych albumów z jakimi się zetknęliśmy. Częściowo ze względu na niepowtarzalne doznanie kwadrofonicznej przestrzeni dźwięku, a częściowo ze względu na jakość utworów napisanych przez Coyne'a. Co zwykle niesłusznie traktowano jako ledwie bonus do formy rejestracji płyty.
Mam nadzieję, że tych kilka słów na trochę zaspokoi twoją ciekawosć.
Dzięki za list,
Pozdrawiam,
Borys