INNE - FORUM
uczucia i rozterki, czyli Kozioł Matoł szuka Pacanowa
9 czerwca 2010żeby nie śmiecić i nie wkurwiać ludzi - kontynuacja. buziaczki dla tych wkurwionych, nie będę już (chyba).
-
nie takie dwie cipy raczej nie byłybyby razem to by było zbyt smutne społecznie :) przyciąganie przeciwieństw ot
chick (11 czerwca 2010) -
nie wiem ale raczej napewno jest tak, że im bardzie testorenowy chłopiec to bardziej dziewczynska dziewczyna –-, 11/6/2010 13:16 no to ty jestes mentalnie męska, więc jak jest? jest -10 punktów za wrażliwość?
rój (11 czerwca 2010) -
jeszcze zapytam (specjalistek) - im bardziej dziewczęca dziewczynka (mniej testosteronu) tym grzeczniajszy chłopczyk przy jej boku? w sensie, że to może być prawda, czasem się potwierdza. –rój, 11/6/2010 12:56 nie wiem ale raczej napewno jest tak, że im bardzie testorenowy chłopiec to bardziej dziewczynska dziewczyna
- (11 czerwca 2010) -
to jest pytanie, mistrzu. ja tylko zauważyłem że czasem się potwierdza.
rój (11 czerwca 2010) -
>im bardziej dziewczęca dziewczynka (mniej testosteronu) tym grzeczniajszy chłopczyk przy jej boku? A od kiedy tak jest?
Twój Stary (11 czerwca 2010) -
jeszcze zapytam (specjalistek) - im bardziej dziewczęca dziewczynka (mniej testosteronu) tym grzeczniajszy chłopczyk przy jej boku? w sensie, że to może być prawda, czasem się potwierdza.
rój (11 czerwca 2010) -
to nie jest Twoja głowa, to fajność Internetu :) to znaczy Twoja głowa tez, ale poza tym to że mogę powiedziec cokolwiek i w dupie mam czy ocenicie mnie tak czy inaczej. do przechodnia na ulicy nie podejde i nie powiem "jestem beznadziejnie zakochana w niewłaściwym facecie i nie wiem czy mam go rzucać czy rzucić się mu w ramiona".
gie kropka pe (11 czerwca 2010) -
ale ja mam nadmiar testosteronu takze na wstepie typy bardziej 'kobiece' nie przechodza do kolejnej rundy. –w trakcie wymyślania nicku, 11/6/2010 12:39 skąd ja to znam... piona!
- (11 czerwca 2010) -
znaczy może o tym nie wiedziałaś ;) znam bardziej posuniętych w tym zniewieścienu niż ja ;)
rój (11 czerwca 2010) -
–w trakcie wymyślania nicku, 11/6/2010 12:39 to jest kwestia okazywania uczuć. mysli tak wielu, okazuje niewielu. ja w realności nie myślę na głos "wysłać jej esemeska? o mój boże a jak mnie wyśmieje? ohh ;(( " to jest bardziej moja głowa, myślenie jakieś. albo ten romantyzm do pewnego momentu posunięty.
rój (11 czerwca 2010) -
>potem Twój Stary i jęczybuła przeszli do "szukania kandydata na męża" dla jęczybuły, nie dla mnie :>
Twój Stary (11 czerwca 2010) -
hehe, zaczęło się chyba od tego jak jbuła ogłosiła casting na faceta w wątku o najbardziej wkurwiających rzeczach na świecie... –v/a, 11/6/2010 11:48 ooo bez kitu.. nie ogłaszałam żadnego castingu. a zaczęło się od tego, że napisałam, ze denerwuje mnie mama wypytująca o narzeczonych.
jęczybuła (11 czerwca 2010) -
–rój, 11/6/2010 12:24 <hahaha> ej, serio jestes facetem? jakbym slyszala swoje przyjaciolki. faceci mentalnie podobni do ciebie sa co najmniej irytujacy. ale ja mam nadmiar testosteronu takze na wstepie typy bardziej 'kobiece' nie przechodza do kolejnej rundy.
w trakcie wymyślania nicku (11 czerwca 2010) -
i czas się wynieść, pozdrawiam
v/a (11 czerwca 2010) -
5-6 czerwca we wkurwiających rzeczach, posty romana i okolice. potem Twój Stary i jęczybuła przeszli do "szukania kandydata na męża", potem casting na kandydata dla jęczybuły. i jesteśmy tutaj jakoś.
rój (11 czerwca 2010) -
jak zrezygnowałeś z sms'a 'dzien po' do znajomej, z którą się świetnie bawiłeś. po całodniowym rozmyślaniu czy to zrobić. –roman, 5/6/2010 01:38 w imieniu znajomej stwierdzam, że jesteś do niczego –jęczybuła, 5/6/2010 14:30 po tym poście spokojnie mogła tak uznać, ale może to jest trochę głębsza sprawa? nie, że się bronię, bo spokojnie biorę to na klatę. za to dziś napisałem (także to, ze wczoraj się wahałem) :> –roman, 5/6/2010 14:43 no i to się chwali! –jbuła, 5/6/2010 18:33 >w imieniu znajomej stwierdzam, że jesteś do niczego napisałem "ty kretynie, to zadzwoń dzis" ale stwierdzilem ze i tak jestem zbyt czesto nieprzyjemny dla ludzi i skasowalem, tzn nie wyslalem. >za to dziś napisałem (także to, ze wczoraj się wahałem) :> dobrze. –em c, 5/6/2010 21:47 i smsy od obcych po imprezie, ktorym nie chcialam dawać telefonu ale byli zbyt natarczywi, nie żebym do Ciebie piła roman ;) –gie kropka pe, 5/6/2010 22:30 No ja numeru nie brałem, bo znajoma dłużej znana (5-6 lat), tylko że wcześniej tak nie było jak było ;) Ogólnie powiedzieć to trza, że ciężko być romantykiem. Bo tak się definiuję, skoro miałem tą całodniową rozkminę o której pisałem plus parę innych, nagłe braki odwagi, tudzież nabieranie wątpliwości. Np. rozkmina typu: na ile znam ją i siebie wiem, że bez browara średnio byśmy się dogadywali (tak mi się wydaje, albo już na początku robię destrukcję czegoś co by mogło być dalej), znaczy się nie byliśmy najebani jakoś specjalnie, delikatne picie raczej, ale... no właśnie - sama postać tej rozkminy jest wkurwiająca, że ją mam. Dziękuję za pochwały (poprzedzone pojazdami), ale jestem świadom że kolejne gromy czekają by we mnie uderzyć ;> –roman, 5/6/2010 23:11 och roman roman, ale ja przecież sobie żartuję. romantykiem być ciężko, a romantyczką jeszcze ciężej, bo romantycznych facetów jest mniej. o to kolejna rzecz która mnie wkurza. tak! beznamiętni, nieskomplikowani, łatwi do przewidzenia, bez zainteresowań, bez ambicji faceci. których jest na pęczki. i potrzebujące kobiety, które się w nich zakochują. –gie kropka pe, 5/6/2010 23:20 [teledysk "coin operated boy] –jbuła, 5/6/2010 23:24
rój (11 czerwca 2010) -
rój=hój????
pytanie (11 czerwca 2010) -
rój=roman jakby co.
rój=roman (11 czerwca 2010) -
"hehe, zaczęło się chyba od tego jak jbuła ogłosiła casting na faceta w wątku o najbardziej wkurwiających rzeczach na świecie..." –v/a, 11/6/2010 11:48 nie, zaczęło się od wkurwiających rzeczy, ale raczej od rzeczy typu "wkurwienie na siebie że się nie wysłało smsa po" ===================== "ona kogos ma(?), ale pisze do ciebie. to nie rokuje zbyt dobrze. jakby." –w trakcie wymyślania nicku, 11/6/2010 11:09 miała jak dokonałem swojego "wycofania się", ostatnio mówiła, ale nie wiem czy poważnie, że kończy się lub skończyło. nie wiem czy poważnie, bo tak nagle to padło i nie wiem. ale zaraz potem dała numer nowy, więc wiesz... nie wiadomo nic.
rój (11 czerwca 2010) -
http://i142.photobucket.com/albums/r110/fuzzy_fury/drcox.gif
john flory (11 czerwca 2010) -
hehe, zaczęło się chyba od tego jak jbuła ogłosiła casting na faceta w wątku o najbardziej wkurwiających rzeczach na świecie...
v/a (11 czerwca 2010) -
Najśmieszniejsze, że ja w ogóle nie wiem, co chodzi w tym wątku :O Nawet go nie przeczytałem w całości i nie wiem, skąd się wziął.
Twój Stary (11 czerwca 2010) -
on po prostu chce odczepić wagonik, a jej może nie jest dobrze z tamtym, jakby
v/a (11 czerwca 2010) -
>–w trakcie wymyślania nicku, 11/6/2010 11:09 Piona za drugi akapit. Kurwa, ona kogoś ma, a pisze do ciebie. Problem stary jak świat, każdy ma swoją opinię na ten temat. Ale skoro aż tak ci zależy, to daj se spokój. (Kurna, udzielam porad sercowych. Świat się kończy.)
Twój Stary (11 czerwca 2010) -
kiedys wychodzilam z zalozenia, ze ktos kto nie jest w moich tematach muzyczno/filmowych/ksiazkowych, ma -10 na starcie. teraz.. ej no. najlepsze rozmowy mialam z chlopakiem, totalnie odstajacym od moich 'preferencji'. nie ma reguly. drogi uzytkowniku 'roj', gdyby nie koncowki osobowe czasownikow, bylabym pewna, ze jestes kobieta. co jeszcze. w tej calej rozmemłanej rozmowie przebijaja sie dwie podstawowe kwestie: ona kogos ma(?), ale pisze do ciebie. to nie rokuje zbyt dobrze. jakby.
w trakcie wymyślania nicku (11 czerwca 2010) -
aj tam 'nie ma', wiadomo że jest.
rój (11 czerwca 2010) -
rada znakomita, sam tak swój status zbudowałem :)
v/a (11 czerwca 2010) -
jest jakas panna czy jej nie ma, jakie to ma znaczenie? to i tak tylko wirtualność, a moja rada jest uniwersalna.
gie kropka pe (11 czerwca 2010) -
oczywiście wpis arturo jako cliffhanger.
rój (11 czerwca 2010) -
dobry cliffhanger znowu. to na tyle chyba na dziś. <napisy końcowe>
rój (11 czerwca 2010)