INNE - FORUM
samobójstwo
25 maja 2010http://forum.gazeta.pl/forum/w,67,111945126,,Dlaczego_szkola_nie_mowi_o_smierci_maturzystki_.html?v=2
przypomniał mi się wątek o samobójstwie 14 letniej gimnazjalistki z 2006 roku( http://porcys.com/Forum.aspx?id=3161 ), choć sprawa jest zupełnie inna.
w ogóle po przeczytaniu tamtego wątku naszło mnie dużo różnych myśli, w większości pesymistycznych.
czy ktoś kto decyduje się na samobójstwo jest tchórzem czy kimś niesamowicie odważnym? co się musi dziać w umyśle aby wybrać taki sposób rozwiązywania problemów? dlaczego samobójstwo wydaje się niektórym w pewnych momentach tak atrakcyjne? jak na to spojrzeć obiektywnie, nie przez pryzmat etyki chrześcijańskiej? może ktoś z psychologów na forum się wypowie, wskaże fajne publikacje, nie wiem. warto rozmawiać, co nie?
-
–roger, 24/6/2010 17:03 Smutne,na tym przykładzie widać jak bardzo problem jest poważny i jak bardzo wiele zależy od innych ludzi,i ich pomocy,wsparcia...
there is no hope (24 czerwca 2010) -
musze cie zmartwic ale moj przyjaciel byl chory na depresje (nieszczesliwie zakochany), podcinal sobie zyly, mial kilka prob samobojczych. jego rodzice przez kilka lat zabierali go do calej masy psychologow i wydali na to niemaly majatek. oni zamiast mu pomoc, liczyli tylko pieniadze. kolega w koncu dopiąl swego i nie ma go juz wsrod nas.
roger (24 czerwca 2010) -
Chciałbym powiedzieć z punktu widzenia chorego,że strasznie ciężko jest przełamać wstyd i pójść do psychiatry.Kilka razy ktoś tu napomknął,że chorzy psychicznie są traktowani tak bardzo niesprawiedliwie przez społeczeńswto,że zastanawiam się czy ten strach ma podłoże właśnie takie "społeczne". Zbliża się lato,a ja będę musiał chodzić w koszulkach z długim rękawem,aby unikać tego wstrętnego łypania okiem na moje ręce:( Jeśli kogoś to naprawdę interesuje,to moja próba samobójcza była trochę aktem desperacji,trochę próbą samoukarania się a trochę próbą (kolejnego) zwrócenia na siebie uwagi.Tak ja to widzę,ale od tego co mi naprawdę dolega jest specjalista.Więc jeśli ktoś rzeczywiście ma takie myśli,to radzę zainwestować te parę złotych,bo naprawdę,nie musicie cierpieć
sfdsgfdahgmjh,hv,,v (24 czerwca 2010) -
http://www.youtube.com/watch?v=dEacGiMO3K0
em c (29 maja 2010) -
http://www.youtube.com/watch?v=MSzz-t7ywVM
PUTV (29 maja 2010) -
(jej, co ja wypisuję w ogóle. analiza typów osobowości neurotycznych jest w "zdrowym społeczeństwie" a nie w "ucieczce od wolności". tak tylko chciałem sprostować jakby ktoś był ewentualnie zainteresowany czy coś. pozdro :*)
krzesło (26 maja 2010) -
nie mowiac o wstydzie i zazenowaniu. jesli nasza kultura nastawiona jest na postawe: 'wsjo w pariadkie', dziwnym nie jest, ze nie mowi sie 'ciemnych' stronach swojej jazni.
w trakcie wymyślania nicku (26 maja 2010) -
regula? ej, mowiac o samobojstwach i probach (wiadomym jest, ze nie wszystkie koncza sie 'sukcesem'..), trudno ferowac jakiekolwiek prawidla i zasady. chcialam zaznaczyc pewna prawidlowosc tyczaca sie stanu 'przed': ktos decydujac sie na radykladny i ostateczny krok, czuje sie totalnie osamotniony, wyalienowany, bez pomyslow na to co dalej, ze ostatnia rzecza o jakiej mysli to rozstrzasanie swoich problemow. wychodzi z zalozenia, ze i tak nic to juz nie da.
w trakcie wymyślania nicku (26 maja 2010) -
–w trakcie wymyślania nicku, 26/5/2010 11:12 brzmi to trochę na sucho jak emocjonalny szantaż,ale weź tu takich zrozum,co jak co,ale tacy się racjonalnie nie zachowują jakby niektórzy przecież potrafią się zabić z przekory,więc grunt tutaj jest śliski i jednak bez psychiatry się nie obejdzie,jeśli to nie depresja to coś na rzeczy musi być.z powodu deprechy jest przecież ok połowy samobójst a to jakaś reguła,ze mają się nie zwierzać albo nie?
co ja tam wiem,żaden ze mnie psycholog,mogę się nie znać (26 maja 2010) -
ktos wspomnial, ze osoba z myslami samobojczymi powinna miec 'oparcie', 'zrozumienie' w kims jej najblizszym, tylko, ze nikt z zamiarem zabicia sie, nie zwierza sie ze swoich 'planow' i 'pomyslow'. poczucie wykluczenia i marginalizacji uniemozliwa jej to. ale to taki szczegol.
w trakcie wymyślania nicku (26 maja 2010) -
>–em c, 26/5/2010 09:36 <rechocze>
Twój Stary (26 maja 2010) -
kto sprobuje samoboja tego nie ma jak we wsi chuja
em c (26 maja 2010) -
Depresja może się okazać uchyleniem zasłony, pokazaniem fragmentu piekła. Kto się podda, komu nikt nie pomoże - wpada na wieczność. Może.
Szop (26 maja 2010) -
no wspomniałem o tym wcześniej, aczkolwiek rozpatrywanie tego z takiej socjologicznej strony nie da odpowiedzi na wszystkie pytania. Jakby.
rojal (26 maja 2010) -
poczytajcie "Samobójstwo" Durkheima - taka podstawowa książka socjologiczna, z końca XIX wieku. Koleś podaje tam m.in. typologię samobójstw i wydaje mi się, że wielu z wpisujących się powyżej znajdzie tam odpowiedzi na swoje pytania.
held (26 maja 2010) -
~–szczur, 25/5/2010 20:28 http://www.youtube.com/watch?v=Zwl-Pa_QT0M - polecam
pies lampo (26 maja 2010) -
ciekawe czy ktoś się sam zdekapitował, bo ja jakbym już samobója robił to takiego oryginalnego. najpierw mozolna konstrukcja gilotyny z możliwością samoobsługi a potem game over.
i can't see you poppin' to my gospel (26 maja 2010) -
a czemu nie? to jest jak w zegarku. widzisz tarczę i wskazówki, ale nie widzisz mechanizmu. uproszczona analogia, ale rządzi się to prawami, które psychologia próbuje zbadać, pojąć od około 100 lat. przykładowo tylko. rozjebuje się to w co wierzyli, cały ich świat, wszystko w co wierzą i po co żyją się rozpada, tracą sens swojego istnienia, sens ich istnienia przestaje istnieć, więc ich istnienie nie ma sensu. spierdalają się z naprawdę wysokiego konia. albo motyw, że ludzie starsi popełniają samobójstwo niedługo po śmierci współmałżonka, albo nawet zwyczajnie umierają. psychologia nie takie rzeczy widziała.
jajko (26 maja 2010) -
a obczajacie takie motywy jak samobójstwa dowódców wojskowych czy nawet inżynierów gdy ich konstrukcja się rozpieprzyła? to jest ... niepojęte?
pirat (25 maja 2010) -
zabawne paj, w którym dokładnie momencie się ze mną nie zgadzasz?
szczur (25 maja 2010) -
ej typy, jedna prosta sprawa - nie powodujcie swoim zachowaniem, żeby ktoś wpadł w depresję(itede). serio. tylko do tego się ograniczcie. gdyby to wszyscy zrobili, ilość samobójstw gwałtownie by spadła (nie mówię, że by ich nie bylo, bo zawsze są przypadki,zdarzenia losowe,choroby)
e-smith (25 maja 2010) -
> -paj, 25/5/2010 21:46 nom. samobójstwo samobójstwem, to akurat najmniejszy problem osób, u których jest następstwem depresji. problem mają osoby, które z tym żyją. a wyleczyć ją najtrudniej spośród wszystkich zaburzeń psychicznych.
jajko (25 maja 2010) -
–Low, 25/5/2010 21:28 ano masz racje, ale jednak mi tez sie nie pojebalo: http://www.prisonplanet.com/articles/march2005/020305storychanges.htm dyskusja o tym ktore samobojstwo jest najbardziej niezal - bardzo meta niezal.
em c (25 maja 2010) -
wasze psychologizowanie za 2 gorsze okazuje się całkiem jałowe, bo gówno wyjaśnia. gdyby, jak to kolega szczur naiwnie pisze, depresja była taką zwykłą chorobą, to ograniczylibyśmy już chyba ilość samobójstw. tymczasem do tej pory nie wymyślono skutecznego sposobu walki z depresją. leczenie jest długotrwałe i nie zawsze kończy się happy endem. czasem następuje nawrót choroby. zapominacie też, że czasami powód samobójstwa bywa dla normalnych ludzi całkowicie nielogiczny i nieracjonalny. zrozumiały tylko dla samobójcy.
paj (25 maja 2010) -
myslalem ze to temat o eurowizji
janeczek (25 maja 2010) -
zastrzelil sie w pokoju obok w okolicach kolacji, z nikim nie gadal. wciąż, bardzo niezal.
Low (25 maja 2010) -
mnie zawsze fascynowała postać martina edena (wiecie, jack london) i w sumie dlatego rozpocząłem temat. ciekawe, osiągnąć wszystko i umrzeć. a szczur i c-u - czyli myślenie o popełnieniu samobójstwa jest chorobą? dociekanie motywacji nie ma zatem sensu?
dzieciak (25 maja 2010) -
–c-u, 25/5/2010 20:20 hunter j. thompson popelnil samobojstwo rozmawiajac przez telefon z zona, bardzo niezal. chyba, ze cos mi sie jebie, co jest mozliwe.
em c (25 maja 2010) -
> –szczur, 25/5/2010 20:24 psychosomatyka
jajko (25 maja 2010) -
ja pierdole, maj mamy!
em c (25 maja 2010)