INNE - FORUM
Kolorofon w Plebanii
19 maja 2010http://www.youtube.com/watch?v=zDnkPdI0_hU
Nie za bardzo wiem, co powiedzieć. Nagły śmiech przeradza się w zaprzeczanie, potem we wkurwienie. Wciąż się dzieje życia cud.
-
>>Ten serial jest arcydzielem polskiej sceny komediowej. >wreszcie ktoś to głośno powiedział. "on zna odpowiedz na pytanie: stonesi czy beatelsi" "czyli?" "animalsi" hej, a moze by tak kogos zastrzelic? >co to jest "krag porcysowo-skrinejdżersowy"? jakaś sekta, klika, która ma monopol i wyłączność na telekinetyczną z polskim rockiem łączność? tak wlasnie, masonski gabinet cieni alternatywnej sceny muzycznej w polsce, sznurki za ktore ciagna sa dlugie i siegaja wszedzie.
em c (23 maja 2010) -
>Ten serial jest arcydzielem polskiej sceny komediowej. wreszcie ktoś to głośno powiedział.
metys (23 maja 2010) -
Ten wątek jest naprawdę bardzo interesujący. Sokół, a "W aucie" Iggy Pop, a reklama ubezpieczeń Myslovitz grający mnichów w "Pogodzie na jutro" Janusz Wójcik w "Chłopaki nie płaczą" Członkowie PZPN w "Poranku kojota" Porozmawiajmy.
Twój Stary (23 maja 2010) -
krag porcysowo-skrinejdżersowy - tak to jest sekta
chick (23 maja 2010) -
Ten serial jest arcydzielem polskiej sceny komediowej. A ze strony zespolu dobre zagranie całkiem. Mówi się, jest wesoło, ktoś nas posłucha.
chick (23 maja 2010) -
co to jest "krag porcysowo-skrinejdżersowy"? jakaś sekta, klika, która ma monopol i wyłączność na telekinetyczną z polskim rockiem łączność? nie znam się na polskim portalach o muzyce młodzieżowej typu Muchy czy Kolorofon... wypuście Ryśka!
niezalu (23 maja 2010) -
w ogóle ja nie wiem, jak to się dzieje, ale turasa znam siwego
f_k (22 maja 2010) -
a turas ma ciekawa morde musze przyznac. tzn, brzydka, ale charakterystyczna.
jaca (21 maja 2010) -
nie zal niezalu, jestes pewien ze utozsamianie terminu 'niezalowego' z 'niezaleznym' to dobry pomysl? po mojemu to 'niezalowy' moze byc kazdy polski zespol z kregu powiedzmy porcysowo-screenadzersowego (np. kolorofon), natomiast 'niezalezny' to juz mozna gadac i elaboraty pisac. natomiast to nie jest to samo, kolorofon jak najbardziej moze byc niezalowy i nie byc niezaleznym. natomiast dotrwalem wlasnie do 6 minuty tego fragmenciku. ja pierdole, jakie to jest glupie, i nawet nie to, ze kolorofon, tylko wszystko po prostu. 'maja swoja marke'.
em c (21 maja 2010) -
cześć Sajmon ziomie! >kwestię "niezależności", pojęcia, które zdewaluowało się konkretnie, wyciągnąłeś ty.–Sajmon, 21/5/2010 01:34 jesteś pewien? mój pierwszy wpis: –niezal nie żal, 20/5/2010 08:35 a wcześniej: >może to własnie nadchodzi czas niezalowych zespołów w polskich telenowelach? może kiedyś zobaczymy muchy w złotopolskich, ścianke w "na wspolnej" czy carsów w klanie? tymczasem jednak - zapalmy świeczke [*}–turas, 20/5/2010 00:17 >Szczerze-mnie konkretnie jebie, czy rzeczony zespół na K jest "niezależny", no gówno mnie to obchodzi, mnie to też nie obchodzi >ważne,że był to dobry band nie mam pewności... >zrobił krok w zupełnie niezrozumiałym kierunku. a może jednak zrozumiałym?... >gdzieś leżą tego przyczyny i spróbujmy się je odkryć. chęć zdobycia popularności i dobrej zabawy w serialu TVP w prime time >ktoś,kto rozpatruje ten ruch w kategoriach "sprzedania się zespołu niezależnego" , ten dopiero jest śmieszny. ja nie, turas wyciągnął wątek "niezalowego bandu", którym kolorofon nie jest, bo: >Kolorofon MySpace: Muzyki nie dzielimy na komercyjna i niekomercyjna. Raczej na taka ktora nam sie podoba i taka ktora sie nie podoba. Staramy sie unikac jakiegokolwiek szufladkowania. Jedyne co sie dla nas liczy to szczerosc tego co robimy. Kazda piosenka to dla nas zupelnie zerowy punkt wyjscia do poszukiwania brzmienia.
niezalu nie żal (21 maja 2010) -
Nie twierdzę, że to specjalnie o to chodziło Kolorofonowi, ale który polski zespół miał ostatnio tak duży wątek na forum? :)
Twój Stary (21 maja 2010) -
<ziew> a taka interpretacja: kolorofon to zarliwi chrzescijanie i ich wystep w plebanii to czesc szeroko zakrojonej kampanii ewangelizacyjnej, hm? wiecie, takie polskie u2?
em c (21 maja 2010) -
hmmm ale przyznam wam, że jakbym oglądał ten odcinek wcześniej w tv to pomyślałbym że kapela została stworzona przez scenarzystę na potrzeby serialu, a nie że sobie istnieje i czasem coś gra :) widać słabo znam ten nasz indyjski światek
eeee (21 maja 2010) -
ale niezal, ZIOMUŚ!!! przypomnę, że kwestię "niezależności", pojęcia, które zdewaluowało się konkretnie, wyciągnąłeś ty. Szczerze-mnie konkretnie jebie, czy rzeczony zespół na K jest "niezależny", no gówno mnie to obchodzi, ważne,że był to dobry band, który zrobił krok w zupełnie niezrozumiałym kierunku. gdzieś leżą tego przyczyny i spróbujmy się je odkryć. ktoś,kto rozpatruje ten ruch w kategoriach "sprzedania się zespołu niezależnego" , ten dopiero jest śmieszny.
Sajmon (21 maja 2010) -
ale się w ogóle przejmujecie. przecież najfajniejszy jest tutaj chyba poziom stężenia absurdu i konfrontacji zespołu z polską przaśnością bla bla bla. Generlanie filmik w okolicach 9.0, go kolorofon!
k (20 maja 2010) -
występ CC w "Skins" też był
roman (20 maja 2010) -
sorry, ale to jest zajebiste! jak stasia, józia czy jakjejtam tańczy i nawet ksiądz podryguje! jak można się tym w ogóle przejmować? że się sprzedali? ale co? KOLOROFON? proszęę z resztą, sprawa na którą nikt chyba jeszcze nie zwrócił uwagi - przez pół życia słyszy się biadolenie o tym, jak to w tv, radio etc. nie ma nic *wartościowego*, a jak już jakiś kolorofon idzie ze swoją właśnie, hm, powiedzmy, "chcącą się podobać" muzyką do jakiegoś trzeciorzędnego serialu to bleee, żenada. ogarnijcie gościnne występy bandów w takim "the o.c." (mimo wszystko poziom plebanii to to nie jest, ale i wykonawcy trochę innego kalibru - modest mouse, hehe)
marci (20 maja 2010) -
–twitter.com/siedemnastka, 20/5/2010 13:41 haha OTM, na pewno zespół zgodził się pójść tam dla jaj, tym niemniej bardzo interesuje mnie kto wyszedł z tym pomysłem i propozycją, zgaduje że ktoś z serialu potrzebował "młodego, alternatywnego zespołu rockowego" i trafili na Kolorofon (i czemu akurat na nich?) –romano, 20/5/2010 13:03 oj, lapsus troche wyszedł
V79 (20 maja 2010) -
w robieniu z byle czego wielkiego halo jestescie mistrzami swiata. gratuluje
awe (20 maja 2010) -
Nie wystarczy wydać własnym sumptem płytę, by uczestniczyć w kulturze niezależnej. Raczej chodzi o pewien sposób myślenia, który polega na tym, że na pierwszym miejscu jest twórczość (w tym wypadku muzyka), na dalszym planie wygląd, popularność czy kolor spodni. Kultura niezależna - śmieszne? To zjawisko udokumentowane setkami wydawnictw książkowych, filmowych czy internetowych. ale skąd młodzież czerpiąca wiedzę o świecie z porcys.com może o tym wiedzieć? zapytajcie guru, mgr kulturoznawstwa i prezesa honorowego porcys.com w jednej osobie. indie-rock/niezal-rock z XXI wieku to już zupełnie co innego. wystarczy czytać ze zrozumieniem. nic mi do tego czy zespół Kolorofon występuje w Plebanii czy w Klanie. dziwne jest nazywanie tego zespołu niezależnym przez użytkowników tego forum. dzięki, pozdrawiam,
niezalu nie żal (20 maja 2010) -
ja jestem wielkim fanem serialu KLAN, ale nie dlatego, że mi się podoba... gdybym miał zespół indie-srindie czy jakikolwiek to też bym chciał w nim wystąpić tylko i wyłącznie z pobudek zawartych w pierwszym cytacie siedemnastki
v/a (20 maja 2010) -
–twitter.com/siedemnastka ciekawe spojrzenie. no i akcja wtedy rzeczywiście dobra. właściwie to chciałbym, zeby to kolorofon smiali się ostatni i żeby tak było, no ale.. ale... kurwa, zacząłem sie nad tym zastanawiać.
turas (20 maja 2010) -
Siedemnastka, jak prawie nigdy, utrafił w sendo. Albo bardzo bym chciał, żeby tym razem trafił.
129kcal (20 maja 2010) -
wiadomo że nie tylko ty. ale narzekacze są głośniejsi zwykle.
roman (20 maja 2010) -
ej. czy naprawdę tylko ja interpretuję to na zasadzie: "ej, wystąpmy w plebanii, będzie się później z czego śmiać" "no proste, zajebista akcja <roftl>. hahaha. skumaj: W PLEBANII. W TEJ KURWA PLEBANII. wtf w ogóle?! hahaha" a nie: "ej, chłopaki, wystąpmy w plebanii. sprzedamy więcej płyty, będziemy popularni." "nooo, dajesz, trafimy na listę hop bęc rmf fm. plebania to jest prosta droga do sukcesu w tym kraju"
twitter.com/siedemnastka (20 maja 2010) -
"są zapomniane, czy już niepamiętane?" czytając to uniosłem się pod sufit, jest to dość ciekawe, magia zdań, magia słowa, gra słowem. ładnie.
romano (20 maja 2010) -
–niezalu nie żal, 20/5/2010 12:22 ale przecież np. muchy mają sporo wspólnego z tzw kulturą niezależną (czasy "najlepszego polskiego zespołu bez kontraktu", Galanterii, wydania jej na nielegalu są zapomniane, czy już niepamiętane?)
V79 (20 maja 2010) -
"muchy, kolorofon, olik to pop grany na gitarach, perkusji i klawiszach."
<rockist detected> (20 maja 2010) -
http://www.youtube.com/watch?v=pllWc5G2AfQ 0:33 wchodzi turas. doskonała produkcja, polecam.
/ (20 maja 2010) -
kultura niezależna - trzecia najśmieszniejsza rzecz na świecie (zaraz po jednej nodze krótszej niż druga). pierwsza to Twój ostatni post.
carmody (20 maja 2010)