INNE - FORUM
Co pić, żeby się nie upić, a żeby było fajnie?
30 grudnia 2009Cóż, ważka ta kwestia, nigdy przeze mnie nie została rozgryziona, choć mam już tyle lat.
Co zamierzacie pić w tą sylwestrową noc - jakieś rady, przepisy na driny, co mieszać i jak, jakie są wasze doświadczenia w tej kwestii?
-
I ZJADA. a serio to widze ze w sumie szyjka dość szeroka, da się jakoś gada upchnąć. jak to w sumie jest robione? i jaki kurwa jest SMAK węża?
turas (31 grudnia 2009) -
nie no, przecież węża i skorpiona się najpierw wyjmuje hehehshs zabawne
turas (31 grudnia 2009) -
–em c Będę miała koszmary senne. Że piję z gwinta i skorpion mi włazi do gardła. Czyli jednak czysta jest najlepsza, bo widzisz że w niej nic nie pływa, mam zwycięzcę.
waleń (31 grudnia 2009) -
>http://www.thailandunique.com/store/images/scorpion_snake_wine_bottle.jpg nie. tknął. bym. szampan i skręty imo. tylko to się liczy w sylwestra. i filmy z batmanem. to jest nawet system, bo szampan rozluźnia ewentualne zamulajace efekty uboczne skrętów. a batman, wiadomo. batman po prostu rządzi. jak ktoś jest z łodzi zapraszam!
Low (31 grudnia 2009) -
–em c, 31/12/2009 14:15 kapitalne! czekam na kauflandzki odpowiednik za 20 zł z zaskrońcem i żukiem gnojarzem.
turas (31 grudnia 2009) -
http://www.thailandunique.com/store/images/scorpion_snake_wine_bottle.jpg nie wiem jak to sie nazywa ale mialem strasznego kaca. no i samo wrazenie (zwierzaczki sa prawdziwe).
em c (31 grudnia 2009) -
>c'mon, wszystko przemawia za gorzką żołądkową z miętą oprocz tego, ze jest z mieta. –em c, 31/12/2009 13:52 No to bez mięty. Albo trochę bardziej słodko - miodówka. Zwykle miłośnikom żołądkowej smakuje, podobne sa.
kogut (31 grudnia 2009) -
nemiroff wersja z ostrą papryczką w środku - okropne, zawsze najbardziej najebany ją zjada i się cieszy, ale ja bym nie podołał. http://www.e-waspol.pl/foto/1129/maxi/91.jpeg tam w środku pływa papryka, nie widać jej chyba.
kogut (31 grudnia 2009) -
>c'mon, wszystko przemawia za gorzką żołądkową z miętą oprocz tego, ze jest z mieta.
em c (31 grudnia 2009) -
c'mon, wszystko przemawia za gorzką żołądkową z miętą. raz, że tania; dwa, że można bez popity. trzy, że można zmieszać z colą + cytrynka albo sokiem jabłkowym i mamy fajnego drina. Poza tym w smaku dobra. Jasne, że są też inne fajne alkohole... A skurwić to się można nawet browarem, więc receptą jest nie uleganie presji towarzystwa i picie w umiarkowanym tempie. Dodatkowo jeśli nie palisz na co dzień, tylko np. w weekendy w knajpie, to tez lepiej zrezygnować ze szlugów przy mocniejszych alkoholach w sylwestra. Elo, bawcie się dobrze!
quidery (31 grudnia 2009) -
Przepłacać niewarto, kiedy płaci sie samemu. Jak dają to biorę, bo smaczna. Jak piję za swoje to ograniczam się do mniej wytwornych trunków. A właściwie to za swoje wolę usiąść wygodnie z dupskiem i wypić po prostu parę piw. Tanio, miło, smacznie.
waleń (31 grudnia 2009) -
*Nemiroff oczywiście
c. (31 grudnia 2009) -
zapomniałem o nehemiroffie (ukrainska) - chyba dostepna w co poniektorych pl sklepach.
camel (31 grudnia 2009) -
no luksusowa również przoduje w kategorii tanich i "dobrych". Bols był jakiś tak zawsze sztuczny dla mnie, nie wchodzi w ogóle.
turas (31 grudnia 2009) -
luskusowa najlepsza (i w miare tania) jesli chodzi o wodke imo w przeciwienstwie do np. okropnego bolsa.
camel (31 grudnia 2009) -
jeśli już wódka, to zdecydowanie żołądkowa czysta de luxe. 6 razy filtrowana czy cośtam, dzięki czemu nie czuć tego paskudnego odoru (kto pije wódke dla smaku, c'mon!) i cenowo też nieźle (20 zł za 0.5). finlandia smakowa dobra oczywiście, ale hm.. po co w sumie przepłacać?
turas (31 grudnia 2009) -
ja nie jestem fanem finlandii smakowych.
em c (31 grudnia 2009) -
opcja tańsza żurawinówka z polmosu - polecam. choć wiadomo że finlandie smakowe (nie telko z żurawiną) rządzą.
camel (31 grudnia 2009) -
–pies lampo, 31/12/2009 12:29 czlowiek kulturalny nie rozni sie od niekulturalnego tym ze sie nie upija, tylko tym, ze wie kiedy sie upic. takze mamy nowy rok, pijmy na zdrowie, albo nie pijmy, jesli nie mamy ochoty. z tym cisnieniem imprezowym to bez przesady, ktos na serio czuje ze znajomi go zdeznajomia jesli gdzies nie wyjdzie?
em c (31 grudnia 2009) -
Szampan piccolo o 00:00.
glootech (31 grudnia 2009) -
Dzisiaj w 'Kawie czy Herbacie' była rozmowa na dokładnie taki sam temat jak tutaj. Uznali, że im jaśniejszy alkohol, tym łagodniejsze skutki *rozsądnego* picia. A co z Wyborową? U mnie to numer 1 od lat. Whiskey ok(szczególnie zapach), ale jak ktoś wyżej wspomniał - to musi być takie delektowanie się raz na jakiś czas i celebracja.
MOSTY ŁÓDŹ S.A (31 grudnia 2009) -
Imprezy są głupie (no chyba że znacie fajne imprezy w moim mieście - call me). W domu upiję się za darmo żurawinową finlandią i o północy będę jeszcze na tyle trzeźwa, żeby włączyć sobie coś miłego i zabawnego. W ogóle żurawinowa finlandia jest ok. Poza ceną.
waleń (31 grudnia 2009) -
–dzieciak, 31/12/2009 11:42 bo whisky to za drogi interes. od czasu do czasu jacka danielsa milo jest wypic, ale nastepnego dnia obudzic sie z pustym portfelem to nieciekawa perspektywa. dlatego jednak ja pozostane przy zoladkowej bialej, za ta cene nie ma lepszej. –turas, 31/12/2009 11:48 a to taki chyba spoleczny obowiazek sie zrobil, tak jak w ogole na sylwestra na sile szuka sie imprezy, bo 'nie wypada' siedziec w domu, tak kazdy chce sie napierdolic, bo 'nie wypada' byc choc troche trzezwym. zaprotestowalbym przeciwko temu, gdyby nie to, ze 'nie wypada'.
pies lampo (31 grudnia 2009) -
kiedy zacząłem 17 rok życia –dzieciak, 31/12/2009 11:42 A było to 6 miesięcy temu? Dzieciaki po ile Wy macie lat?
Jaksy (31 grudnia 2009) -
http://www.youtube.com/watch?v=I_Hov6m4QRo 0:58 kurde, nie bardzo jest się chyba nad czym rozwodzić. wiadomo, że czysta wódka to nazabawniejszy alkohol na świecie i najlepiej nadaje się do wesołej i szampańskiej atmosfery sylwestrowej nocy. zimna, ciepła, jaką kto lubi. poza tym widzę, że niektórzy się tu strasznie napinają z tymi narkotykami, tylko czekać aż bodek się tu pojawi ze swoją gadką. jakby alkohol nie był narkotykiem, "hehehehehehe".
pan miyagi (31 grudnia 2009) -
ale rozsądne picie whiskey jest bardzo dobre, żeby pić i nie skończyć pod stołem. raz na pol godzinki szklaneczke, i a) jest sie najebanym, ale nie ma zgona b) nie robi ci się nie dobrze, bo whiskey jest pyszniutkie c) dobre samo, z colą, red bullem
k (31 grudnia 2009) -
dajcie już spokój z tym podpisywaniem się się pod narkotykami bo to już nie jest funny anymore. w ogóle widze ze na forum dominuje podejście żeby jednak pić tak, żeby się uchlać do nieprzytomności. jeszcze najlepiej przed 23. nie wiem, moim zdaniem trochę to jednak słabe.
turas (31 grudnia 2009) -
zapomniałem dodać, by głos zabierali pełnoletni, bo okres kiedy zalanie w trupa bądź narkotyczne upojenie sprawiało mi przyjemność, skończył się kiedy zacząłem 17 rok życia. ja raczej będę polegać na wódce. a żołądkowa to mi zawsze jak soczek wchodziła. o i zauważyłem, że nikt nie mówił o łiskaczach. nie wiem, nie wiem, ale moi znajomi z roku chętnie piją whisky, ja tam raczej nie lubię, ale fakt, że tutaj nikt nie wspomniał, krzepiący jak dla mnie.
dzieciak (31 grudnia 2009) -
>brać narkotyki –dr gonzo, 30/12/2009 21:05 –pan miyagi, 30/12/2009 21:22 –rojal, 30/12/2009 21:31 –krzy, 30/12/2009 21:56
k (31 grudnia 2009) -
Opcja budżetowa: Żołądkowa gorzka z MIĘTĄ (17zł TESCO) + sok jabłkowy - wchodzi jak tymbark.
drinking advisor (31 grudnia 2009)