INNE - FORUM
P2K - The Decade in Music (Pitchfork)
19 sierpnia 2009Sprawa jest taka, że ja nie chcę nikomu przeszkadzać w robieniu zdjęć przypominających okładki płyt. Tylko że najbardziej wpływowy serwis na świecie publikuje obecnie listę 500 singli dekady, która zaczyna cykl artykułów przekrojowych. Uważam to za wydarzenie dość istotne, czemu postaram dać się wyraz wieczorem, lub jak tu wrócę. *warto rozmawiać*
-
The Top 200 Albums of the 2000s: 200-151 - wystartowało
Peter Falk (28 września 2009) -
cieszy wysokie miejsce rihanny, mocno niedocenionej tutaj.
kokokoko (31 sierpnia 2009) -
przejrzalem pierwsza 50-tke. jesli te kawalki hot chip sa fajniejsze od 'move your feet' junior senior to mam figure baletnicy.
em c (31 sierpnia 2009) -
ale ludzie sie z was smieja na miescie. –jan, 21/8/2009 12:13 pokaż tylko który. będzie wpierdol.
ojciec prać (31 sierpnia 2009) -
bez jaj! nie ma tego hitu kylie? zadziwiające zważywszy na popularność tej niewiasty wśród porcysiątek.
paj (25 sierpnia 2009) -
dorzucę swoją cegiełkę do tematu "zabrakło mi ciebie" bo ten flejm podsumowały płonące szczenięta, które są hot. albo moja lista spotify nie wyświetla tych kawałków, albo zabrakło najbardziej cielesnego utworu Kylie to jest in believe in you, a to wszystko dzięki SS, których hitu dont feel like dancing też brak i to boli, że w przypieczętowaniu dekady brak tych dwóch slasherów. no i shut up and drive > umbrella.
e-smith (25 sierpnia 2009) -
adminie, zrob mi te przyjemnosc i usun moje konto, ok?
jan (25 sierpnia 2009) -
Ze jak? Nawet to jest zabawne. Normalnie kosmos, co sie w waszych glowach dzieje. Ale dobra. Wystarczy tych chichow.
jan (25 sierpnia 2009) -
ten temat jest bardziej oldskulowy niz wzgorze ya-pa3! >kim w ogole panowie z porcysa sa, zeby oceniac innych? ekipa porcys wraz z czytelnikami sklada sie z socjopatow ktorzy usmiechaja sie wylacznie na widok plonacych szczeniat.
em c (25 sierpnia 2009) -
jan lepiej skup sie na rzetelnej masturbacji zamiast pisac takie kurwa bzdury
mm (25 sierpnia 2009) -
listy maja to do siebie, ze wartosciuja. ponawiam pytanie, jak mozna wartosciowac muzyke? ok robicie "encyklopedie muzyki" i tam mozna sie bawic i pisac, kto ile wydal plyt, na ktorym byly miejscu na liscie, ile sie sprzedalo egzemplarzy, kto potem do tego nawiazywal, kopiowal, artystycznie komentowal itp. tyle, ze to jest wiedza encyklopedyczna. nikomu na codzien niepotrzebna. a jesli ktos slucha muzyki i jesli mu sie podoba, bo ktos napisal, ze jest dobra, to to jest po prostu bej. warto wygrzebywac nowe rzeczy, ale zastanowmy sie, jakie to sa nowe rzeczy i jakie to wygrzebywanie. po prostu sciaga sie "s"hity z zachodu. mam wrazenie ze panowie z porcysa chca byc bardziej swiatowi niz sa, dlatego hajpuja rzeczy popularne w US i UK. wystarczy zobaczyc ilosc odsluchan kapel z porcysowych list. ja wiem, ze kosmopolityzm jest fajny. ale nie robcie z siebie kolumbow, bo drzwi sa otwarte i kazdy, jesli ma ochote, moze sobie na myspace i lastfm znalezc co chce. moze skupcie sie na rzetelnych recencjach? naprawde wiekszy z nich pozytek niz z tworzenia subiektywnych list popieranych encyklopedycznymi przypisami. peace
jan (25 sierpnia 2009) -
>ale lista liście nierówna, i lista pitchforka czy nawet porcysa ma większą wagę niż np. lista utworzona przeze mnie. czy ja wiem? na końcu i tak sam musisz zadecydować co kupić, przesłuchać. zapoznanie się z kolejną dziesiątką opinii wcale nie pomaga w podjęciu decyzji. nie gdy tej muzyki jest taka masa. kluczowym czynnikiem jest czas. >dyskusja na temat współczesnej muzyki nie ogranicza się przecież do list i rozważania ich zawartości dyskusja tutaj czy dyskusja generalnie? bo mam wrażenie, że w krytyce muzycznej (filmowej też) dominuje jednak pewna hasłowość, operowanie sloganami i kliszami. mało komu chce się zagłębiać w temat czy jakoś bardziej rozwinąć. łatwiej walnąć: nowi The Beatles, kultowy obraz, postmodernistyczne dzieło.
paj (24 sierpnia 2009) -
>taką mam uwagę: jeżeli w epoce zalewu informacji i opinii >hierarchizujemy muzykę, a więc wydajemy kolejne opinie na >jej temat to chyba raczej zwiększamy szum informacyjny niż >odwrotnie. owszem, wypowiadając się w jakikolwiek sposób generujemy szum informacyjny. w takiej sytuacji najlepiej byłoby zamilknąć (co może byłoby sensowne ale to temat na oddzielną dyskusje). ale skoro siedzieć cicho nie zamierzamy, to możemy starać się tak komunikować, aby oddzielić rzeczy ciekawsze, od mniej ciekawych, a do tego celu m.in służą rankingi >i tak każdy ma swoją listę. ale lista liście nierówna, i lista pitchforka czy nawet porcysa ma większą wagę niż np lista utworzona przeze mnie >kiedy będzie dyskusja zamiast wymieniania kolejnych >pozycji, których zabrakło? a) dyskusje nad listami nieograniczają się do wymieniania pozycji których zabrakło, ale przecież dyskutuje się np. nad kolejnością co jest pretekstem do wartościowania poszczególnych wydawnictw czy artystów b)dyskusja na temat współczesnej muzyki nie ogranicza przecież do list i rozważania ich zawartości a więc ta wypowiedź może retorycznie nieco efektowna, jest oparta na fałszywych przesłankach
miniJoe (23 sierpnia 2009) -
–miniJoe, 21/8/2009 12:34 taką mam uwagę: jeżeli w epoce zalewu informacji i opinii hierarchizujemy muzykę, a więc wydajemy kolejne opinie na jej temat to chyba raczej zwiększamy szum informacyjny niż odwrotnie. i tak każdy ma swoją listę. kiedy będzie dyskusja zamiast wymieniania kolejnych pozycji, których zabrakło?
paj (23 sierpnia 2009) -
za rok zrobią korektę listy singli i nie wyobrażam sobie, żeby tego nie było w pierwszej dyszce - http://www.youtube.com/watch?v=M99QTBEAxew
Salim Sinai (22 sierpnia 2009) -
>ktoś może mi wyjaśnić fenomen piosenki "All MY Friends"? to jest jakaś lokalna zajawka na ten song? coś jak Garth Brooks? john cale? może są takimi fanbojami jak ja? pytanie jest, czemu nie ma tego: http://www.youtube.com/watch?v=9U4xhf9fuYg ok, wcale sie nie spodziewalem by bylo, ale zajebiste, nie?
Low (21 sierpnia 2009) -
ktoś może mi wyjaśnić fenomen piosenki "All MY Friends"? to jest jakaś lokalna zajawka na ten song? coś jak Garth Brooks?
PK (21 sierpnia 2009) -
swoją droga. bombs over bagdad? ekstrawagancko. –Low, 21/8/2009 12:37 o tyle o ile, bo jednak ranking pół-dekady też wygrało
miniJoe (21 sierpnia 2009) -
swoją droga. bombs over bagdad? ekstrawagancko.
Low (21 sierpnia 2009) -
godwin watek zakonczyl
jan (21 sierpnia 2009) -
>po kiego hierarchizowac muzyke? i jak? na podstawie czego? żeby wyłowić to co najciekawsze? bo to w miare przejrzysty sposób (w epoce zalewu opinii i informacji to dość istotne) aby wyraźić swoją opinie np na temat jakiegoś okresu. są też przyczynkiem do dyskusji o muzyce. a co do kryteriów to zależy jaka lista przecież.
miniJoe (21 sierpnia 2009) -
może jednak z nim nie rozmawiajmy. to nie jest wątek o tym co ma janek do powiedzenia. człowieku, nie wiem, nałóż na siebie bana, poczytaj archiwum forum z 2002 roku albo przynajmniej załóż sobie własny wątek gdzieś daleko i tam pisz. spotify:user:kuba:playlist:2UX4GGlZPVkIr0UdwqTc8j tymczasem ja przypominam. cała pięćsetka. by me and łachecki.
17 (21 sierpnia 2009) -
ale co chcesz udowodnić, nawrócić nas wszystkich? no doprawdy. idź do kościoła i wytłumacz im, że boga nie ma, a biblia to fikcja. jak już wyjdziesz ze szpitala zdaj relacje z reakcji. bo wiesz, dla ciebie to jest głupie, dla nas nie.. tutaj kończy się możliwość zajścia reakcji. mozemy się jeszcze powyzywac od chujów, ale to tez nie doprowadzi do niczego ciekawego.
Low (21 sierpnia 2009) -
last but not least :) zadowolony? :)
jan poprawiciel ponowny (21 sierpnia 2009) -
last bot not least
jan poprawiciel (21 sierpnia 2009) -
-Low, a mozna krytykowac krytyke czy juz nie? popularnosc nie zawsze idzie w parze z powazaniem :) drazni mnie pseudonaukowa hierarchizacja sztuki. i lost but not least: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina
jan (21 sierpnia 2009) -
mi daje do myslenia twoja elastycznosc umyslowa na poziomie betonowej sciany. ":)" w sumie fajnie, że jesteś jan. nostalgicznie się robi.
Low (21 sierpnia 2009) -
-17, stary, ja cie nie rozumiem, o czym ty do mnie mowisz. "chyba potrzebne jest coś takiego jak listy które w jakiś sposób hierarchizują twórczość i pozwalają wskazać to co najistotniejsze i najbardziej wartościowe" a moze by tak kazdy sobie sam ocenil, co wg niego jest wartosciowe? po kiego hierarchizowac muzyke? i jak? na podstawie czego? zeby sie dowartosciowac? lubie 5 kapel z pierwszej dziesiatki listy, czyli co? znam sie na muzyce, mam dobry gust itd. a jak ktos nie lubi, to co wowczas? jednemu sie podoba Bends, drugiemu OK computer a trzeciemu ani to, ani to? i co? i nic. chyba, ze w srodowisku trzeba szanowac jednych, a jechac po drugich. no nudne to, a nie z a b a w n e. piszcie recenzje, pokazujcie nowe rzeczy, oceniajcie je. ale ludzie sie z was smieja na miescie. Nie daje wam to domyslenia? :)
jan (21 sierpnia 2009) -
>kim w ogole panowie z porcysa sa, zeby oceniac innych? rozumiem dejnarowicza, cos nagral, ma pojecie o graniu, o pracy w studiu, o mozliwosciach i problemie, gdy umiejetnosci nie starcza i ze chcialoby sie wiecej i lepiej. wielki powrót argumentu "czemu krytykujesz jak sam nie umiesz lepiej". piękny sposób na zakończenie dekady, która nie zaczeła się w 2001 roku. krytykować może każdy i każdego, od tego jaki jest w tym trafny zależy ile osób będzie go traktować poważnie. patrząc na popularnosc porcys, chłopcy naprawdę nieźle się wywiązują. wkurwia cię hierarchizacja wszystkiego? słuchaj muzyki i tak o niej nie mysl, ale logika na zasadzie "ten francuski to musi byc jakis pojebany język bo nic z niego nie rozumiem" to jest wiesz, o krok od klecenia obozów zagłady.
Low (21 sierpnia 2009) -
kim w ogole panowie z porcysa sa, zeby oceniac innych? –jan, 21/8/2009 09:45 janie, jesteś projektem jakiegoś użytkownika forum w związku ze zbliżającym się końcem dekady? wiesz: przegląd ostatnich dziesięciu lat przy wykorzystaniu postów - zmieniające się postawy odbiorców muzyki, czytelników porcys itp.? to daj znać jak przejdziesz do roku 2001. fajny projekt. pzdr
17 (21 sierpnia 2009)