INNE - FORUM
Porcys's guide to pop
12 sierpnia 2009co to ma być? i kiedy?
-
ale nikt nie powiedzial przeciez, ze oni sa gorsi, przeciez wszystko jest we wstepie wyjasnione.
sw_filip_z_antioch (15 sierpnia 2009) -
Trochę to śmieszne, że takie rzeczy jak Zappa, Mayfield, Ray Charles, Tim Buckley, Leonard Cohen, Stevie Wonder i parę innych najpewniej znajdują się za Radiohead.
zhivago (15 sierpnia 2009) -
mnie tam ilość rapu bardzo cieszy, ale mógłby być on troszkę wyżej. Chociaż nie, bo większość wykonawców z górnej półki ma 1-2 genialne albumy a wszystkie kolejne to koszmarne potworki. No i jest NAS, jest Public Enemy, jest Biggie, De La Soul, ATCQ, Beastie Boys, NWA. Czekam na Eric B & Rakim w pierwszej trzydziestce :>
rojal (15 sierpnia 2009) -
generalnie za ficzur mega szacuken, ale jak nas mogl sie wyzej znalezc od blur, pil, simona, zappy, waitsa iwieluinnych (nie wspominajac juz o mr. knowles) - tego juz chyba nie rozkminie az do smierci milo widziec black flag (btw, sorr jesli bylo: http://www.youtube.com/watch?v=d_3g4QPojMc - *HENRY ROLLINS*), bono wygrywa konkurs na Najdebilniejszy Wyraz Twarzy Wszechczasow, z wilderem rzeczywiscie, hm, "niedopatrzenie"
rageman (15 sierpnia 2009) -
Zdecydowanie za dużo na tej liście afroamerykańskiego rapu
bulwerś (15 sierpnia 2009) -
Chciałbym zauważyć, że ja też myślę, że to o Synchronicity to jest to co, co Low pomyślał o 22:06 i że to faktycznie jest super śmieszne (oczywiście jeśli to jest to).
mszt (15 sierpnia 2009) -
heh, śmieszny błąd znalazłem taki, Blur dopiero na 81, poprawcie
awesome ninja (14 sierpnia 2009) -
wspaniały ficzur, teraz porc już nie jest koloseum z glinianymi podziemiami, kolesiem z glinianymi podkładami ;-) przy od- i okołofairportowych rzeczach zwróciłbym uwagę jeszcze co najmniej na Forest, Comus, Spirogyra, The Pentangle, C.O.B., Lal & Mike'a Watersonów, wszystko to lepiej poradziło sobie z upływem czasu, niż nomen omen Convention, czy Albion Band. a za Guided By Voices http://www.youtube.com/watch?v=MFWrQUtx018
czytyri (14 sierpnia 2009) -
( w Blur tak samo jak w REM :/ )
/\ (14 sierpnia 2009) -
W opisie REM Influence on i Księstwa przyległe trza by zamienić miejscami. Poza tym sporo linków zewnętrznych jest walniętych w postaci np. http://www.porcys.com/www.lee-perry.com Żeby na marudzeniu nie poprzestać dodam tylko, że generalnie jestem zachwycony :)
/\ (14 sierpnia 2009) -
abstrahując. ja, szczęśliwy, chciałbym przywitać pawła nowotarskiego spowrotem (choćby tymczasowo) w redakcji. <kwiaty> i olę. <czekoladki>
17 (14 sierpnia 2009) -
"Synchronicity czyli Think Tank lat 80-tych ubiegłego wieku.". ha. właśnie zauważyłem. jeżeli to jest to co myśle, ze jest, to jest super śmieszne.
Low (14 sierpnia 2009) -
o, Zagroba ma coś do gloryfikowania Guevary. Trzeba mu zrobić wjazd na chatę :-)
rojal (14 sierpnia 2009) -
o, Michalak ma coś do lewackich tekstów Stereolab. Trzeba mu zrobić wjazd na chatę :-)
rojal (14 sierpnia 2009) -
o, zgrabnie o buddym. z joni wybrałbym jednak blue. albo clouds. w sumie najbardziej lubie ją taką.. samą ze sobą. ale ja sie nie znam podobno.
Low (14 sierpnia 2009) -
Blur, GBV - robi się kontrowersyjnie.
CH-Cl (14 sierpnia 2009) -
o, widze ze 2 część już wisi
V'79 (14 sierpnia 2009) -
@agencie tnega, no niestety forum DM to nie jest wiarygodne zrodlo ocen plyt DM :D Jesli chce sie dowiedziec jaka plyta radiohead jest slaba to nie dowiem sie tego na pewno na forum radiohead, bo jedna osoba pojedzie to 5 nastolatkow sie rzuci, ze to nie prawda, ze ta plyta jest ok, no moze troche slabsza od xy, ale napewno nie zla! ultra jest niedoceniana.
sw_filip_z_antioch (14 sierpnia 2009) -
http://www.porcys.com/others_images/150/animal_collective.jpg porcys reklamuje adidasa, sprzedali się
hiimbr (14 sierpnia 2009) -
W takim razie fajnie, że takie osoby mogą liczyć na suplement w tym wątku. Dzięki. Kończąc temat Slowdive, nowicjuszom polecam "Catch The Breeze" jako całkiem udaną, przekrojową kompilację.
janek b (14 sierpnia 2009) -
OK, przy takim ujęciu tematu mogę się zgodzić, choć osoby stykające się z zespołem po raz pierwszy mogą się poczuć nieco zdezorientowane słuchając regularnego materiału Just for a Day i wyobrażając sobie niewiadomo jakiego brudu, hałasu i jazgotu :) A Catch the Breeze rzeczywiście jest chyba jedynym numerem z debiutu sensu stricto, w którym tak wyraźnie słychać typowo shoegazerowe odloty znane z EPek.
Tyrant (14 sierpnia 2009) -
poza tym wywiady. pozdro
janek b (14 sierpnia 2009) -
–Tyrant, 14/8/2009 15:41 "Catch The Breeze" gdzieś od 2:47. Poza tym kawałki, o których piszesz znalazły się w końcu na drugiej płycie "Just For A Day" i w moim mniemaniu one tam właśnie przynależą. Fakt, że nagrane w tym samym roku "Morningrise" nie znalazło się na debiucie wiązałbym z decyzjami marketingowymi raczej. Dalej, gdyby nie "slowdive EP" i kontrakt z Creation może nie byłoby pierwszego LP itd. Dla mnie istnieją trzy Slowdive i pisząc ten komentarz miałem na myśli ten sprzed "Outside Your Room".
janek b (14 sierpnia 2009) -
hola hola, Jay przed Machiavellim ? kpiny
pelemele (14 sierpnia 2009) -
tak odnosnie notki o Jesus and Mary Chain: "Być może nawet bez nich w Wielkiej Brytani powstałaby scena shoegaze'owa, wątpię jednak, aby miała ona w sobie wówczas ten "brudny" przester, niekontrolowany jazgot; raczej budowałaby się jedynie na fundamencie Coctau Twins i eksplorowała bardziej melodyjne rejony. Zabrakłoby Just For A Day, Nowhere czy In The Presence Of Nothing. " przy Nowhere moznaby dyskutowac, choc jak dla mnie to jest praktycznie wyłącznie spuscizna po Stone Roses, ale debiut Slowidve, no kaman! w zasadzie same dream popowe, mgielkowo-cocteau twinowskie numery, oparte praktycznie tylko na miękkich syntezatorowych podkladach i harmoniach przywodzących na myśl rzeczy spod znaku 4ad, natomiast nie mam pojęcia gdzie autor tam slyszy wplywy jazgotu spod znaku Psychocandy? takie rzeczy -jesli juz- to Slowdive robilo na EP-kach pre-just for dayowskich (polecam kompilację blue day tudziez bonusowy dysk do JFAD), ale nie na pelnowymiarowym debiucie.
Tyrant (14 sierpnia 2009) -
uważam, że na pierwszym miejscu będzie Michael Jackson, ponieważ niewątpliwie redaktorzy docenią jego wpływ na muzykę popularną i artystów, w szczególności The Beatles, Radiohead czy też Modest Mouse, długo by wymieniać, poza tym czynnik wzruszenia po śmierci gwiazdora też nie jest bez znaczenia.
hiimbr (14 sierpnia 2009) -
Depeche Mode: Alan Wilder – klawiszowiec; (i nic więcej?) Martin Gore – mastermind projektu Warto byłoby zauważyć że przez większą część istnienia to również Wilder był mastermindem projektu (za takiego też sie uważał) - to spod jego rąk wyszły aranżacje dużej ilości hitów, a płyty które uważacie za gorsze zaczęły się właśnie od jego odejścia. Płyta Ultra niedoceniana? Przez kogo niby ? Wystarczy poczytać polskie forum DM aby wiedzieć że to jedna z najczęsciej wymienianych jako ulubione krążków.
Agent Tnega (14 sierpnia 2009) -
gdzie druga część ?
kk (14 sierpnia 2009) -
Ja na przykład, jak na razie, ponad połowy nie znam. Ale i tak czytam tylko o tych, których znam. Co nie zmienia faktu, że jak znajdę czas, to się zainteresuję właśnie tymi nieznanymi wykonawcami. Ej, jan, ale jak już wyrosłeś z porcysa, to po co tu siedzisz? pzdr
stef (14 sierpnia 2009) -
no nie wiem nie wiem
szczur (14 sierpnia 2009)