INNE - FORUM
Chaz Bundick / Toro Y Moi / Les Sins
3 sierpnia 2009zakładam. nie ma jeszcze wątku, mimo że wokół postaci chyba zdążył wytworzyć się miniszum. do tego E.D.E.N. trafił do rezerwy gdzie nawet wyszukiwarka porcys go nie odnajdzie.
http://www.myspace.com/toroymoi
http://www.myspace.com/lessins
http://toroymoi.blogspot.com/ spoko fotki
podrzucam jeszcze link do E.D.E.N., którego już na myspace nie znajdziecie, a którym podzielił się użytkownik FTR w innym wątku:
http://odsiebie.com/pobierz/4291450---dc6f.html
i gdyby ktoś zebrał te jego utwory i taki zestaw udostępnił, też byłoby fajnie
-
to stąd się wzięła okładka Underneath?: https://www.youtube.com/watch?v=kCIo2JUX8Wk
coś orlego (30 kwietnia 2014) -
http://pitchfork.com/news/52218-listen-toro-y-moi-campo/
2 nowe (15 listopada 2013) -
ktoś pamięta tu jeszcze o bardzo delikatnym propsie dla jiba kiddera - niedoszłego kuzyna bundicka? wydał nową rzecz, pachnie siódemką w skali porcysa http://jibkidder.bandcamp.com/album/iv
świeżak (30 sierpnia 2013) -
klip do najlepszego numeru z nowej plyty: http://www.youtube.com/watch?v=xV48pF4r5m8
toto (26 marca 2013) -
Tak na poczatku to byl zawod. Wokal wysuniety troche za bardzo do przodu, teksty wydawaly sie jakies dziecinne i jak na popowa plyte produkcja nie zachwycala, bo przeciez co jak co, ale w popie przyzwyczajono nas do wysokiej jakosci, 'glebokiej' produkcji. Chyba za bardzo chcialem, zeby kazdy kleknal przed geniuszem toro ale z plyta ktora na poczatku nie zostawia dobrego wrazenia chyba nie ma szans, wiec tu sie zawiodlem (kiedy toro wejdzie do profesjonalnego studia?). Dalem sobie spokoj na tydzien z toro. Potem, juz bez uprzedzen, po poczytaniu lyricsow, doznalem. A juz myslalem, ze toro juz sie skonczyl!
demian (23 stycznia 2013) -
pitchfork już ocenił: 7.9, czyli więcej niż CoT, ale mniej niż UtP ;) http://pitchfork.com/reviews/albums/17516-anything-in-return/
Fitch (21 stycznia 2013) -
Cały album do posłuchania: http://pitchfork.com/advance/6-anything-in-return/
Twój Stary (18 stycznia 2013) -
Tak, klipy oba sa bardzo dobre. Plyta zajebista, ale nie po pierwszym odsluchu.
ja (4 stycznia 2013) -
http://www.youtube.com/watch?v=gGmfOsdla2Y klip do "say that". mega. nie wiem czy wspominałem ale płyta jest jednak zajebista, więc jakby ktoś jeszcze miał wątpliwości to niniejszym je rozwiewam.
krzesło (3 stycznia 2013) -
szkoda, ze to " Rose Quartz" tak przefiltrowal w stosunku do lajwow. moglbyc najlepszy jego numer od czasow http://www.youtube.com/watch?v=hc1p_jUu-5o
ja (3 stycznia 2013) -
toro y moi is so 2010
bloke from camden town (27 grudnia 2012) -
brzmi to trochę jak Toro y moi meets Dam-Funk, przefiltrowane przez jego własną wrażliwość. to już jest artyzm, SZTUKA, w "Day One" co on tam w ogóle za HARCE WYPRAWIA. ale serio, czuć w nagraniu Wondera razem z całym Motown.
hiimbr (23 grudnia 2012) -
szczur, jesteś bardziej porcys niż porcys
niezal watch (23 grudnia 2012) -
jest ok
szczur (23 grudnia 2012) -
Nie wierzyłem że Bundick może wydać słabą płytę... –GM, 18/12/2012 22:29 Odwołuje wszystko, nie powinno się oceniać płyty po jednym przesłuchaniu. CD oczywiście zamawiam.
GM (21 grudnia 2012) -
a mnie zachwyca ta konsekwencja muzyczna Toro. Robi na boku Les Sins i nie udaje ze nie ma to wplywu na projekt TyM, wyraźnie słychać podejście z Les Sins i mnie to osobiscie cieszy, a i obiektywnie jak najbardziej na plus dla niego, kolejny świetny album z nowymi brzmieniami, od których na szczęscie nie uciekł - o rozczarowaniu nie może być mowy. najlepszy track to poki co Rose Quartz
świerzak (20 grudnia 2012) -
ale z was jebani hipsterzy, banda frajerów, typowe polactwo album jest zajebisty
guwno (19 grudnia 2012) -
moim zdaniem spalił od strony produkcji muzycznej, bo ten materiał ma ogromny potencjał, który można było usłyszeć w aranżacjach 'live'. za to, co zrobił z 'rose quartz' należy mu się złota malina; p
ojrg (19 grudnia 2012) -
'so many details'imo zajebiste i bardzo źle tu potraktowane. 'high living' tez mi sie podoba ale glownie ze wzgledu na refren a szczegolnie motyw klawiszowy (?) czy coś
krzesło (19 grudnia 2012) -
te fajne: studies, harm in change, day one? coś jeszcze?
szczur (19 grudnia 2012) -
Może nie słabą, ale przeciętną. Gorsza od Causers i od UtP. Mało zapamiętywalne te kawałki.
po (19 grudnia 2012) -
Nie wierzyłem że Bundick może wydać słabą płytę...
GM (18 grudnia 2012) -
nie powala, co? może to jest jakieś sophisti i za parę przesłuchań mi się spodoba, ale jak na razie trochę nudy. parę fajnych kawałków though.
szczur (18 grudnia 2012) -
Jakaś taka rozmemłana ta płyta. –..., 18/12/2012 19:28
krzesło (18 grudnia 2012) -
Jakaś taka rozmemłana ta płyta.
... (18 grudnia 2012) -
nie mogłem się oprzeć i odsłuchałem dla mnie lepsza niż UtP, ale gorsza od Causers, CZYLI DOBRZE BARDZO ulubione tracki jak na razie to Never Matter i Harm in Change
jeszcze MBV pls i koniec swiata (17 grudnia 2012) -
bardzo nuda
usiądź, weź krzesło (17 grudnia 2012) -
toro to bóg
raczej raczej (17 grudnia 2012) -
not sure if nudna or too many details.
krzesło (17 grudnia 2012) -
bardziej "causers of this" niż "underneath the pine", ale chyba słabsze od każdego z nich jednak. "rose quartz" niszczy. słuchamy dalej.
turas (17 grudnia 2012)