INNE - FORUM

co się zdarzy w muzyce w drugiej dekadzie XXI wieku?

1 lipca 2009

Czy coś wróci? Czy coś się odrodzi? Czy powstanie coś nowego?

Czy będzie smutno, wesoło, czy nijako?

Kto z obecnych wejdzie na piedestał? Kto zaliczy spektakularny upadek?

Kto będzie płakał po Dylanie? Jaggerze? Tinie Turner?

Czy muzyka będzie nas jeszcze obchodzić?

/\
  • –ka, 26/1/2011 14:22 Czy nowa dekada może przynieść coś śmieszniejszego niż legendarny "Detox" który w całości będzie ustępował intro "Chronica" czy nawet intro "2001"? Nie sądzę! :]
    Łachecki (27 stycznia 2011)
  • –Twój Stary, 26/1/2011 14:20 A z polskiego podwórka T.Love
    szklana_cebula (26 stycznia 2011)
  • –tussipect, 25/1/2011 21:06 To rozumiem. Najważniejsze jest posłuszeństwo u służby. Teraz możesz wrócić do szorowania podłogi i prania.
    paj (26 stycznia 2011)
  • detox wyjdzie (http://www.youtube.com/watch?v=n2YBUVcU-to po 12 latach z czymś takim wyskoczyć, kurwa mać)
    ka (26 stycznia 2011)
  • U2, REM, Depeche Mode, The Cure. Te zespoły wejdą w czwartą dekadę istnienia. Ciekawe, czy któryś postanowi się rozpaść, albo zawiesić działalność.
    Twój Stary (26 stycznia 2011)
  • byle wyszła jakaś dziesiątkowa płyta
    abcdefgh (26 stycznia 2011)
  • revival 00's
    moh (26 stycznia 2011)
  • Newest Zealand nagra splita z Toro y Moi lub Arielem Pinkiem, a forum Porcys oszaleje z radości.
    jasno-widz (26 stycznia 2011)
  • A, i będzie RYM w wersji 3.0. –peemef, 25/1/2011 21:58 Nie byłbym taki pewien, ale skoro Chinese Democracy się w końcu ukazało, a na dniach będzie Duke Nukem Forever...
    plejeru (26 stycznia 2011)
  • Chuckowi Berry'emu się w końcu wykituje i wszyscy artyści zaczną udawać jaką-to-nie-był-on-inspiracją. Nastąpi nieokreślony czasowo hiatus Radiohead, w trakcie którego powstaną książki, eseje i prace dyplomowe o ich wpływie na wszystkie aspekty kultury. Hołdys i Buda pierdolną kilka zabawnych tekstów. To pewniak. Odrodzi się pierdyliard zespołów z lat 90. Większość hype'u przeniesie się więc na stare wspominki. I też raczej na pewno nie powstanie nic rewolucyjnego na polu muzycznym i okołomuzycznym. Chyba że faktycznie artyści zaczną zbijać kokosy przez tantiemy z youtube. I może ktoś w końcu się kurwa obudzi i skończy pieprzone loudness war. A, i będzie RYM w wersji 3.0.
    peemef (25 stycznia 2011)
  • Tak, Panie.
    tussipect (25 stycznia 2011)
  • –tussipect, 25/1/2011 17:31 Proszę się łaskawie odstosunkować od Freddiego, dobrze?
    paj (25 stycznia 2011)
  • będzie wszystko
    jakub (25 stycznia 2011)
  • taką jak Freddie Mercury. Czyli wiadomo jak skończy.
    tussipect (25 stycznia 2011)
  • ale jaką ma skalę!
    decydujący argument! (25 stycznia 2011)
  • Beata Kozidrak? Bardzo ciepła osoba.
    jak mocz (25 stycznia 2011)
  • Kozidrak śpiewa świńskie teksty. Nie spodziewałem się po niej takich aluzji. Złoty deszcz. Co dalej, scat?
    paj (25 stycznia 2011)
  • Wikipedia potwierdza wersję "radiowca". Męża nie ma już w Bajmie.
    tussipect (25 stycznia 2011)
  • czy tam tussipect.
    tussipect (25 stycznia 2011)
  • "Radiowiec" rzekł, że tylko Ona.
    widziałem chick na offie (25 stycznia 2011)
  • ej, a ten jej mąż-songwriter niby nie jest od początku? wydam 3 londplaya i pozamiatam - to apropos tematu.
    mja (25 stycznia 2011)
  • btw. chuj ze smiercia dylana, kiedy w koncu umrze cugowski, kozidrak i lipko? –artist formerly known as maturzysta, 1/7/2009 14:36 dziś jadąc samochodem na Jedynce zaczął grać Bajm "Modlitwa o złoty deszcz". Pomijając moczowość tego tytułu - postanowiłem wytrwać (normalnie wykonywany jest szybki ruch przełączający), ale pod koniec byłem już bardzo smutny. Najlepsze, że piosenkę bardzo długo zapowiadali, podając że Becia Kozidrak to jedyny człowiek Bajmu, który jest tam od początku. To dzięki dojrzałym tekstom. Co by nie było - są dojrzałe! Niech spadnie złoty deszcz...
    tussipect (25 stycznia 2011)
  • @–artist formerly known as maturzysta No pięknie byłoby!
    tochuj (25 stycznia 2011)
  • czego można się po nich spodziewać... http://lookbook.nu/
    eh (1 lipca 2009)
  • wróci rock
    pan miyagi (1 lipca 2009)
  • Lista życzeń: - więcej dobrych, zapamiętywalnych piosenek, pojawienie się nowych bardów, więcej folku! - przywrócenie albumowi należnego mu miejsca, powrót koncepcji albumu jako całości - powrót do przeżywania muzyki w miejsce bezmyślnego odsłuchiwania płyt, byle tylko zagwiazdkować na RYM Będę płakał po Dylanie i Jaggerze, choć od lat nie nagrali oni niczego nadzwyczajnego.
    pv (1 lipca 2009)
  • caly czas licze, ze nastapi w koncu jakies "przegrzanie systemu" i wszelaka "wannabe rebel" mlodziez pojmie slabosc noszenia rurek, planowania kariery i interesowania sie moda, podpali butiki h&m'u, wyrzuci telewizory przez okno, zacznie brac lsd i biegac po lesie, ale ja podobno jestem naiwnym romantykiem. oczywiscie, podobny zryw tak jak wszystkie poprzednie - podszyty bylby moda i spora liczba przedawkowan, ale przynajmniej byloby zabawniej. do tego czasu nic sie nie zmieni. bedzie mozna z nudow odnotowywac kolejne hype'y pozbawione wiekszego znaczenia, wyjdzie kilka niezlych plyt, w polskim "undergroundzie" kwitnac bedzie epigonia i mizerny songwriting, a na rodzimy mainstream dalej brakowac bedzie slow. btw. chuj ze smiercia dylana, kiedy w koncu umrze cugowski, kozidrak i lipko?
    artist formerly known as maturzysta (1 lipca 2009)
  • raczej jak dotychczas, transgresyjność pchająca nas w muzyczne pętle z tym że te przedziały będą coraz krótsze, bo ile może się kultura konsumować. Bez jakiejś poważnej innowacji w narzędziach tworzenia muzyki i/lub gwałtowniejszej społecznej zmiany rewolucjonizującej mentalność jakby niespecjalnie czekają nas ekscytujące momenty w muzyce.
    ej (1 lipca 2009)
  • radiohead i sigur ros
    doświadczony porcysiak (1 lipca 2009)
  • ja zawsze proklamuje ogolny powrot do wartosci. Efekt paraboli: po szkoda-gadac-jakiej dekadzie i jakiejs czesci przyszlej takze, przyjdzie czas na odnowienie wiary w wyzsze wartosci i cnoty, nie majace dzis znaczenia. muzyka bedzie czescia skladowa, osobiscie sam proklamuje miksture muzyki klasycznej (w filmowym stylu a'la kilar) z duzo doza szczerosci i niewinnosci w pieknych kompozycjach i dziecinnych wierszykach rodzina, milosc, tradycje, patriotyzm, przysiega, cnoty, wiernosc... to wszystko jeszcze powroci, choc dzis moze sie to wydawac naiwne i nieprawdopodobne moze po III wojnie swiatowej?
    saski (1 lipca 2009)
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)