SPECJALNE - BRUDNOPIS
Weezer
Red Album
2008, Geffen
Nie ogarniam. Ej, nie ogarniam. Nie ogarniam słabości Red Album. Nie ogarniam, że spłodzili go kolesie od hooków typu "Buddy Holly". Nie ogarniam prymitywnego zrzynania melodyjek z własnych kawałków. Nie ogarniam tekstów na poziomie Marii Peszek. Nie ogarniam luzerstwa po 30-stce. Nie ogarniam wyciągania nie wydanych staroci po 10 latach. Nie ogarniam okładki z czterema BEJAMI na czerwonym tle. Aha, jeszcze coś: "Really, for the moment, we are done. And I'm not certain we'll ever make a record again, unless it becomes really obvious to me that we need to do one." Wow. Ogarniam!