SPECJALNE - BRUDNOPIS

Trzeba przyznać, że jest to EP-ka odrobinę niekonwencjonalna. Gdyby tak spojrzeć z boku, można by śmiało powiedzieć że na przestrzeni tych dwudziestu minut w zasadzie nic się nie dzieje. Bo przecież "Boję Się Zasnąć, Boję Się Wrócić Do Domu" i "My Friend Cigarette" to praktycznie te same utwory, tyle że w różnych wersjach językowych. Z kolei takie "Druciki" to zaledwie dziesięć sekund szarpania strun, zaś czwarty utwór (jakie te tytuły dłuuugie) to wydawałoby się pozbawione ładu i składu szaleństwo, które właściwie niczego nie prowadzi. Jednak właśnie to jest w tym krążku najfajniejsze – pozorny chaos i nieprzewidywalność kolejnych kompozycji stopniowo budują klimat, w związku z czym jako całość, materiał prezentuje się naprawdę interesująco. Dzięki temu EP-ka nie jest tylko gadżetem na półkę albo częścią promocji Pana Planety. Należałoby raczej powiedzieć, że jest to krótka przygoda ze Ścianką bądź fragment jakiegoś hipnotycznego obrzędu, który szkoda by było przegapić.