SPECJALNE - BRUDNOPIS
Pussycat Dolls
Doll Domination
2008, Interscope
Po zawirowaniach personalnych, na swoim drugim albumie kalifornijski kwintet rezygnuje z banalnej przebojowości, kierując się w stronę eksperymentalnej interpretacji spuścizny wczesnego new wave z połowy lat 70-tych. Inspiracja rozedrganą nerwowością Suicide, kolażową fakturą Residents i natrętną rytmiką Feelies spaja te free-jamy zanurzone w archaicznej elektronice z trylogii berlińskiej Bowiego. Innymi słowy – cokolwiek dziennikarze nie napiszą, nie ma to żadnego znaczenia, bo jako grupa Pusikaty sprzedają oczywiście image/fotki/teledyski, a nie muzykę. Wizyta z przyjaciółmi w Jeff's lub TGI Friday's jest w te dni wskazana, bo to ostatnie podrygi popkulturowej dominacji imperium USA na świecie. Aha, plus co tu do cholery robi "Baby Love" i kiedy solowa płyta Nicole, ja się pytam.